|
|
|
Autor |
Wiadomość |
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Śro 13:08, 14 Lis 2007 |
|
Pomysł PZPN: Zła flaga na trybunach to walkower
rl, misza
2007-11-13, ostatnia aktualizacja 2007-11-13 22:01
Przegrana walkowerem za nieprawidłową flagę na trybunach już w rundzie wiosennej. Bez dyskusji - tak chce PZPN
Przed rundą wiosenną kluby pierwszo- i drugoligowe muszą przygotować listę symboli, flag i haseł, które ich kibice będą mogli wieszać na stadionach w czasie sezonu. Jeśli jakąś inną flagę bądź symbol zauważy na trybunach delegat PZPN i każe je zdjąć, a w ciągu 15 minut to się nie stanie, sędzia przerwie mecz i da walkowera. Jeśli flaga będzie na trybunie gości, ukarana będzie drużyna przyjezdna. To plan PZPN, który związek przekaże klubom i Ekstraklasie SA po zakończeniu rundy jesiennej. Na miesiąc przed rozpoczęciem piłkarskiej wiosny związek nakaże klubom przysyłanie flag i symboli. PZPN je oceni razem z prof. historii UW Szymonem Rudnickim - większość zakazanych symboli ma bowiem związek z ideologiami nazizmu i rasizmu rodowodem z II wojny światowej. Zakazane będą też symbole komunistyczne, gdyby komukolwiek przyszło do głowy wykorzystać sierp i młot. - Kluby mogą nam przysłać nawet 50 wzorów, ale potem muszą się trzymać tych zatwierdzonych. Jeśli jakiś klub nie przyśle, jego kibice nie będą mogli wywiesić żadnej flagi - mówi szef wydziału bezpieczeństwa PZPN Wiesław Wieczorek. - Katalog dostanie każdy delegat i będzie porównywał.
Dziś delegat jest skazany na własną interpretację flagi lub symbolu, a kibice prześcigają się w grypserze. Co znaczą skróty YH02, ACAB, albo Mt 4.22? Czasem delegat daje za wygraną, a czasem, jeśli jest bezkompromisowy, naraża się na ataki klubu, kibiców, kiboli. - Ja czuję się dziś zaszczuty - powiedział "Gazecie" delegat PZPN ds. bezpieczeństwa Andrzej Tomaszewski, który nakazał przerwanie meczu Legia - Jagiellonia z powodu rasistowskiej jego zdaniem flagi białostockich kiboli. - Teraz nie będzie przestrzeni do interpretacji i nie będzie można tłumaczyć, że wielki napis "S.K.I.N. Head" to skrót Stowarzyszenia Krzewienia czegoś tam na I i N zatwierdzonego przez sąd, jak to zdarzyło się kiedyś na meczu ŁKS - Śląsk - powiedział Tomaszewski.
PZPN przewiduje kłopoty ze strony klubów, których stowarzyszenia lub nawet klubowe władze zdominowane są przez kibiców, szalikowców, a czasem kiboli. Mówi się o pierwszoligowych Cracovii, ŁKS-ie, Jagiellonii. - W kilku krajach w Europie nie ma problemów z flagami, bo nie ma gdzie ich wieszać. Po prostu nie ma płotów. U nas są i musimy sobie jakoś z tym radzić - mówi Wieczorek.
Gazeta Wyborcza |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Pią 15:18, 30 Lis 2007 |
|
Uprzejmie donoszę...
Redakcja, źródło: Nasza Legia
Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa przeprosiło kluby, które zdecydowały się w tym sezonie wpuścić na swoje stadiony warszawiaków za „donos”, jaki KP Legia wystosował do Ekstraklasy i PZPN-u. Legia przyznaje, że nie jest w stanie zorganizować swoim kibicom wyjazdów, a jednocześnie żąda kar dla tych, którzy potrafili stawić czoła problemowi.
Po meczu LECH – Legia warszawski klub skierował specjalne pismo do prezesa Ekstraklasy S.A, Andrzeja Rusko i wiceprezesa PZPN Eugeniusza Kolatora. Zawiadomił w nim o „rażącym naruszeniu przepisów, wytycznych związkowych i regulaminu” przez gospodarza zawodów, czyli klub z Poznania.
Jakie „rażące naruszenia” popełnił LECH? Po pierwsze bez zgody KP Legia, przy udziale poznańskich fanów, wpuścił jej kibiców na swoje sektory, po drugie bez akceptacji klubu zdecydował się wpuścić niepełnosprawnych fanów z Warszawy i wreszcie po trzecie zezwolił na wywieszenie kontrowersyjnego transparentu o treści: „Konfidencie dzwoń”, który – jak się późniejokazało – zawierał numer telefonu, należący do dyrektora do spraw bezpieczeństwa KP Legia.
W efekcie LECH został wezwany na posiedzenie Komisji Ligi i ukarany kwotą 5 tysięcy zł za brak reakcji na wywieszenie obraźliwego transparentu. HENRYK SZLACHETKA, pełniący funkcję szefa bezpieczeństwa w poznańskim klubie, nie ma wątpliwości – LECH został ukarany na skutek donosu KP Legia. „W takich przypadkach wiążące są raporty delegata PZPN-u. Podczas meczu z Legią nie stwierdził on żadnych większych nieprawidłowości. W jego raporcie nie pojawiła się także żadna uwaga na temat rzeczonego transparentu. Powiedzmy sobie szczerze – my jako organizatorzy nie mieliśmy pojęcia jaką treść on zawiera, a nikt z warszawskiego klubu, kto był obecny na stadionie, w trakcie gry nie zgłosił żadnej uwagi co do jego treści. Nie jesteśmy jasnowidzami!” – rozkłada ręce.
SKLW przeprasza
Żadnych wątpliwości nie ma również SKLW. „Szczerze pragniemy Państwa przeprosić za działanie Zarządu naszego klubu KP Legia, skutkiem którego zaskarżono do Komisji Ligi Państwa klub, zarzucając jego pracownikom rażące naruszenie regulaminu rozgrywek” – takim zdaniem zaczyna się pismo, jakie SKLW wysłało do wszystkich klubów, które zdecydowały się wpuścić w tej rundzie kibiców Legii, pomimo ciążącego na nich zakazu. „Pismo trafiło do Górnika, LECHa, Lubina, Korony i ŁKS-u” – mówi Tomasz Woźniak z Zarządu SKLW. Legioniści przepraszają wszystkich ligowców, bo mimo tego, że KP Legia skarżył głównie na LECHa, nie omieszkał w piśmie wymienić pozostałych klubów ekstraklasy, a także Sandecji. „Zwracamy się z uprzejmą prośbą o podjęcie zdecydowanych działań dyscyplinujących wobec klubów ulegających presji własnych kibiców i umożliwiających udział grupy zorganizowanej głoszącej się naszymi kibicami w meczach z udziałem Legii bez akceptacji klubu macierzystego” – czytamy w piśmie podpisanym przez Jarosława Ostrowskiego. Kibice Legii wstydzą się za swoich działaczy. „To co zrobił Zarząd naszego klubu jest niczym innym jak zwykłym donosem. Nasz klub nie poniósł w związku z Państwa działalnością żadnej straty, a wniesiona przez KP Legia skarga nosi jedynie cechy żałosnego odegrania się za decyzję podjętą nie po myśli KP Legia. Jesteśmy zaskoczeni, że w XXI wieku w państwie demokratycznym donosicielstwo będące synonimem walki nieczystej, niesportowej funkcjonuje jako forma oficjalnej skargi i jest w ogóle rozpatrywana przez Orange Ekstraklasę” – piszą fani.
Było w porządku
LECH odwołał się od decyzji KL 22 października. „Jednocześnie zawiadomiłem komendę policji w Poznaniu i komendę stołeczną” – mówi SZLACHETKA. Okazuje się bowiem, że podczas meczu z Legią na stadionie LECHa miała miejsce wizytacja z policji poznańskiej i warszawskiej. Policję warszawską reprezentował... dobrze znany legijnym działaczom komendant mł. inspektor Marek Maruchniak. To właśnie na skutek jego działań Legia miała problemy z uzyskaniem zezwoleń na grę w ekstraklasie. Obecność Maruchniaka wywołała niemale zdziwienie wśród obecnych na meczu działaczy Legii. „Widać było, że komunikacji między nimi nie ma żadnej” – mówi SZLACHETKA. „Organizacja spotka-nia została przez służby policyjne określona jako wzorowa. Oprowadziłem gości po stadionie, obejrzeli pracę służb porządkowych, sposób wpuszczania publiczności, to jak pracujemy z kibicami. Byli bardzo zadowoleni z organizacji i naszych metod. Głośno je chwalili” – dodaje. Obie komendy nie zgłosiły żadnych zastrzeżeń odnośnie organizacji meczu. O treść zawartą na transparencie pytał warszawskich działaczy siedzących w loży VIP jeden z przedstawicieli gospodarzy, znany adwokat. Nie mieli żadnych uwag, gdyż nie wiedzieli co tak naprawdę zawiera. Nic dziwnego. Trudno znać na pamięć wszystkie warszawskie numery telefonów. Dlaczego, skoro Legia nie widziała w transparencie nic zdrożnego w czasie meczu, w „akcie oskarżenia” skierowanym do Ekstraklasy tak mocno obwiniała LECHa za to, że nie zdjął na czas płótna? „Bez komentarza” – odpowiada krótko SZLACHETKA. Czy odwołanie LECHa zostało rozpatrzone? „Nie, ale na tym na pewno nie zakończymy” – kończy szef bezpieczeństwa LECHa.
„Ja pomagam”
LECH nie dostał kary za to, że na stadionie znaleźli się kibice Legii. „I całe szczęście, bo to byłby już paradoks. Nikt nie może nikomu zabronić kupna biletu. Ludzie z Warszawy zachowali się elegancko, było kulturalnie, to za co mieliby nas karać?” – zastanawia się SZLACHETKA. Na LECHu, gdzie współpraca klubu z kibicami układa się dobrze, dziwią się, że w Legii funkcję dyrektora bezpieczeństwa pełni tak kontrowersyjna osoba, jak Stefan Dziewulski. „Gołym okiem widać, że to belka w oku. Taka osoba musi być pośrednikiem pomiędzy kibicami, klubem, policją, ochroną. Musi być akceptowanym łącznikiem” – mówią poznaniacy.
Czy SZLACHETKA walczyłby z kibicami? „Kibica trzeba głaskać, a jednocześnie wymagać. Niedawno w ponad 2 tysiące pojechaliśmy do Łodzi. 2200 osób weszło, 150 nie miało biletu. Miałem ich zostawić? Nie! Powiedziałem kim jestem, podkreśliłem, że jestem za nich odpowiedzialny, zrobiliśmy z Widzewem listę, PESEL-e i weszli. Wszyscy byli zadowoleni. Był porządek, Widzew zarobił pieniądze, kibice czują, że klub o nich dba, a w zamian to oni nam pomagają” – odpowiada. Dyrektor LECHa wie, że podstawą wzajemnych relacji jest rozmowa. „Organizujemy spotkania w MULTIKINie, na które przychodzi po 2 tys. osób. Mówię im: jestem tu po to, by wam pomagać. Takich ludzi nie można kopać w tyłek, trzeba szanować, że zdecydowali się do nas przyjść. Wiadomo, że incydenty się zdarzają, ale błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi” – mówi.
Legia ceduje
„W naszym mniemaniu zarzut postawiony przez KP Legia jest tym bardziej nie w porządku, ponieważ domaga się kary za rozwiązanie problemu, który zarząd KP Legia scedował na Państwa nie potrafiąc samemu poradzić sobie z grupami wyjazdowymi kibiców Legii” – mówią fani z SKLW. Stowarzyszenie zauważa, że zakaz wyjazdowy wprowadzony przez KP Legia jest nie do wyegzekwowania nie tylko wśród grup kibiców, ale przede wszystkim wśród fanów jeżdżących na mecze indywidualnie. „Niestety, nasi działacze stosują odpowiedzialność zbiorową i tak naprawdę nie szanują kibiców” – stwierdza Woźniak. „Tym bardziej dziękujemy Państwu za okazane nam zaufanie oraz przychylne podejście do narzuconego nam wspólnie problemu. W naszym przekonaniu, dzięki Państwa zrozumieniu oraz poważnemu traktowaniu problemów kibiców, mogliśmy zapobiec ewentualnej eskalacji zachowań chuligańskich” – kończy pismo SKLW.
źródło: Nasza Legia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Pon 23:23, 03 Gru 2007 |
|
Po decyzji UEFA Liga Mistrzów bliżej, ale dłużej
misza
2007-12-03, ostatnia aktualizacja 2007-12-03 22:00
Nie Barcelonę, nie MU, ale w najgorszym wypadku Spartę Praga będzie musiał pokonać mistrz Polski, by awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów od sezonu 2009/10. Eliminacje będą mieć aż trzy rundy i zaczną się już w połowie lipca.
Podstawą przy przyznawaniu miejsc w pucharach ciągle będzie ranking krajowy UEFA z pięciu lat. Przy sezonie 2009/10 pod uwagę będą brane wyniki drużyn z sezonów 2003/04-2007/08. Obecnie Polska zajmuje w nim 22. miejsce i niżej raczej nie spadnie.
Bezpośrednio do fazy grupowej awansują 22 drużyny (obecnie 16). Obrońca trofeum, trzy drużyny z krajów z miejsc 1-3 w rankingu (w tym sezonie: Hiszpania, Włochy, Anglia), dwie drużyny z krajów z miejsc 4-6 (Francja, Niemcy, Portugalia) i mistrzowie krajów z miejsc 7-12 (Holandia, Grecja, Rosja, Rumunia, Szkocja, Belgia). Reszta zagra w eliminacjach, które zostały podzielone na dwie grupy - mistrzowską i niemistrzowską. Mistrz Polski będzie grał w tej pierwszej, razem z innymi drużynami z krajów z miejsc 16-47 (Szwajcaria, Bułgaria, Izrael, Norwegia, Austria, Serbia, Polska, Dania, Węgry, Chorwacja, Szwecja, Słowacja, Cypr, Słowenia, Bośnia i Hercegowina, Finlandia, Łotwa, Mołdawia, Gruzja, Litwa, Macedonia, Islandia, Białoruś, Irlandia, Albania, Armenia, Estonia, Malta, Irlandia Północna, Walia i Azerbejdżan). W I rundzie dołączą do nich trzy drużyny, które przejdą rundę wstępną (mistrzowie z krajów z miejsc 48-53). W sumie zagrają więc 34 zespoły. W II rundzie do 17 zwycięzców dojdą mistrzowie z krajów 13-15 (Ukraina, Czechy, Turcja). W III zagra 10 najlepszych, z których połowa zakwalifikuje się do fazy grupowej.
Tyle samo wywalczy awans z eliminacji „niemistrzowskich", w których udział wezmą w II rundzie: wicemistrzowie Holandii, Grecji, Rosji, Rumunii, Szkocji, Belgii, Ukrainy, Czech, Turcji i trzecia drużyna z Portugalii. W III zagra pięć najlepszych z II rundy i trzecie drużyny z krajów z miejsc 4-5 (Francja, Niemcy) oraz czwarte drużyny z krajów z miejsc 1-3 (Hiszpania, Włochy, Anglia),
Gdyby takie zasady obowiązywały już od tego sezonu, Zagłębie Lubin w decydującym dwumeczu w III rundzie musiałoby wygrać z Dynamem Kijów, Spartą Praga, Fenerbahçe, Lewskim Sofia lub Rosenborgiem.
Nowością będzie również to, że drużyny, które odpadną w III rundzie eliminacji LM, zagrają w fazie grupowej Pucharu UEFA (obecnie w I rundzie). Pokonani w II rundzie zagrają w IV rundzie eliminacyjnej Pucharu UEFA (obecnie odpadali z pucharów).
UEFA zlikwidowała Puchar Intertoto, ale powiększyła Puchar UEFA ze 158 do 193 drużyn. Dzięki temu zagrają w niej trzy drużyny z Polski (obecnie wicemistrz i zdobywca Pucharu Polski).
Trzecią drużynę Orange Ekstraklasy w drodze do fazy grupowej czeka jednak katorga. Rozgrywki zacznie od I rundy eliminacyjnej (już w połowie czerwca), by znaleźć się wśród najlepszych, będzie musiała wygrać cztery dwumecze.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Nie 14:23, 09 Gru 2007 |
|
Ostatni mecz na Żylecie
Woytek, źródło: własne
Z nieoficjalnych informacji jakie uzyskaliśmy, dzisiejsze spotkanie było prawdopodobnie ostatnim, podczas którego na obecnej Żylecie byli kibice. Miasto zgodziło się na zmiany w harmonogramie przebudowy Stadionu Wojska Polskiego i od wiosny rozpocznie się budowa trzech trybun (wschodniej i dwóch za bramkami). Taka decyzja przyspieszy powstanie nowego stadionu, ale jednocześnie mocno ograniczy ilość kibiców, którzy będą mogli oglądać spotkania stołecznej drużyny.
Do poniedziałku postaramy się uzyskać potwierdzenie tej decyzji w stołecznym ratuszu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ta wiadomość uderza nie tylko w kibiców Legii, ale też w nas, gdyż w takim wypadku na wiosnę goście najprawdopodbniej nie będą wpuszczani na Ł3. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Pią 17:42, 04 Sty 2008 |
|
Polsat i ITI chcą utworzyć wspólnie kanał sportowy
W walce o prawa do transmitowania spotkań Orange Ekstraklasy nastąpił nieoczekiwany zwrot. Siły połączyły Telewizja Polsat SA oraz ITI Neovision.
Poniżej wspólny komunikat obu firm, które podpisały wczoraj porozumienie.
POLSKA LIGA DLA WSZYSTKICH
Warszawa 2008.01.04
Wczoraj zostało podpisane porozumienie pomiędzy Telewizja Polsat SA a ITI Neovision (operator platformy n) o utworzeniu konsorcjum, którego celem jest stworzenie kanału telewizyjnego Polska Ekstraklasa TV i zaoferowanie go wszystkim zainteresowanym polskim nadawcom. Kanał ten transmitowałby wszystkie mecze polskiej piłki nożnej. Taka oferta została złożona do spółki Ekstraklasa SA.
Ekstraklasa SA ogłosiła przetarg otwarty na udzielenie na wyłączność praw do transmisji w latach 2008-2011 wiosennych i jesiennych rozgrywek polskiej Ligi Piłki Nożnej. Oferta konsorcjum, stanowi innowacyjną propozycję, która swym zasięgiem wykracza poza warunki przetargu. Zakłada ona produkcję i transmisje ze wszystkich spotkań ligowych "na żywo" w ramach stworzonego w tym celu kanału piłkarskiego. Oferta ta stanowi przełom w pokazywaniu i dostępności do polskiej piłki klubowej. Kanał ten miałby być udostępniany wszystkim zainteresowanym nadawcom, platformom cyfrowym i sieciom kablowym na takich samych warunkach finansowych, co powoduje, że jego teoretyczny zasięg może osiągnąć ponad 5 milionów abonentów. Konsorcjum planuje udostępnić kanał za cenę około 16 złotych od abonenta, co stanowi sumę prawie o połowę niższą niż koszt ponoszony dotychczas przez abonentów odbierających polską ligę.
- Przyjęcie tej propozycji przez Ekstraklasę SA oznaczałoby znaczne zwiększenie zasięgu transmisji i udostępnienie polskiej piłki wszystkim kibicom bez dzielenia ich na odbiorców tej czy innej telewizji. Nasza wspólna propozycja jest także wyjściem naprzeciw oczekiwaniom większości klubów, a co najważniejsze przyczyni się do popularyzacji samej Ligi – powiedział Mirosław Błaszczyk, prezes zarządu telewizji Polsat.
- Nasza wspólna inicjatywa jest odpowiedzią na głosy kibiców, którzy żądają prawa wyboru nadawcy w dostępie do transmisji telewizyjnych. Stworzenie odrębnego kanału transmitującego Polską Ligę i zaoferowanie go wszystkim, jest najbardziej sprawiedliwym i prospołecznym działaniem, jakie można sobie na tym rynku i w tej sprawie wyobrazić – powiedział Maciej Sojka, prezes ITI Neovision.
Konsorcjum jednocześnie zapewnia Ekstraklasie SA gwarancje finansowe w wysokości 100 milionów złotych za jeden sezon.
źródło: Gazeta Wyborcza |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Sob 21:12, 05 Sty 2008 |
|
Ruch Chorzów chce wejść na NewConnect
Klub piłkarski Ruch Chorzów przygotowuje emisję akcji w trybie private placement, z której chce pozyskać minimum 5 mln zł i w ciągu 1,5-2 miesięcy planuje wejść na rynek NewConnect - alternatywny system obrotu prowadzony przez giełdę - poinformowała PAP prezes Ruchu Chorzów Katarzyna Sobstyl.
Ruch Chorzów będzie więc najprawdopodobniej pierwszym klubem sportowym, który pojawi się na warszawskiej giełdzie.
W ciągu 1,5-2 miesięcy chcemy wejść na NewConnect. Przygotowujemy emisję akcji, z której chcemy pozyskać co najmniej 5 mln zł. Będzie ona skierowana do wybranych inwestorów - powiedziała Sobstyl.
Główne przesłanki wejścia na NewConnect to upublicznienie i kreowanie marki oraz jej rozbudowa. Pieniądze wykorzystamy na inwestycje w klub, czyli zarówno w piłkarzy, jak i w infrastrukturę - dodała.
Największym akcjonariuszem Ruchu Chorzów jest Mariusz Klimek (również główny akcjonariusz i założyciel firmy odzieżowej Reporter).
Historia Ruchu Chorzów sięga 1920 r. Klub był 14-krotnym mistrzem Polski, 5-krotnym wicemistrzem Polski i 3-krotnym zdobywcą pucharu Polski. W latach 70-tych klub był dwukrotnym ćwierćfinalistą europejskich pucharów. Po jesiennej rundzie Orange Extraklasy Ruch Chorzów zajmuje 11. miejsce w tabeli.
Autoryzowanym doradcą Ruchu Chorzów przy wejściu na NewConnect jest Secus Assect Management.
PAP |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KIBOL1922 dnia Sob 21:13, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Czw 14:44, 10 Sty 2008 |
|
Do meczu Ruch – Górnik zostało jeszcze 53 dni, tymczasem już dziś budzi on ogromne emocje. Jest nadzieja na frekwencję sięgającą 35000-40000 widzów.
Rekordowe derby
Żaden mecz ligowy rozgrywany na Śląsku nie budził w ostatnich latach takich emocji jak spotkanie, które 2 marca zostanie rozegrane na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Tego dnia Ruch w roli gospodarza podejmuje Górnika Zabrze. I wszystko wskazuje na to, że mecz może obejrzeć rekordowa w polskich warunkach liczba, 40000 widzów.
Górnik chce 15000 biletów!
Od kilku dni w internecie wrze. Nie można wejść na stronę Górnika nie widzą ogromnego napisu: „Wszyscy jedziemy na derby. Ty też musisz tam być”. Pojawia się mnóstwo komentarzy dotyczących dopuszczalnej frekwencji, liczby przyznanych biletów czy w końcu bezpieczeństwa kibiców. To wszystko blisko dwa miesiące przed pierwszym gwizdkiem sędziego! Naciska przede wszystkim Górnik. W poniedziałek rozesłano pismo w tej sprawie do kilkunastu tytułów prasowych i instytucji państwowych łącznie z kancelarią premiera. Czytamy w nim między innymi: „Wielkimi krokami zbliża się mecz derbowy pomiędzy Ruchem Chorzów, a Górnikiem Zabrze. W związku z tym faktem Stowarzyszenie „Klub Sympatyków Górnika Zabrze” pragnie zaapelować do władz obydwu klubów o wykazanie inicjatywy dążącej do zniesienia, podczas w/w spotkania, ograniczenia ilościowego dotyczącego kibiców zarówno gospodarzy, jak i gości. Zróbmy wszystko, aby „Wielkie Derby” mógł ujrzeć komplet publiczności!” Górnik od kilkunastu miesięcy może pochwalić się jedną z największych widowni w lidze. Choć nie walczy o czołowe miejsca i ma jeden z najbardziej przestarzałych stadionów w kraju, nie było meczu, który oglądałoby jesienią na Roosevelta mniej niż kilkanaście tysięcy widzów. Na spotkaniach z Ruchem i Legią widownia sięgała 20000, a w kasach brakowało biletów. – Wiem, że nasi kibice wystosowali pismo w tej sprawie. Chcieliby dostać do swojej dyspozycji 15000 wejściówek – twierdzi dyrektor sportowy Górnika, Krzysztof Maj. – W grudniu ponad 1000 naszych fanów pojechało na mecz do Warszawy.
Co zrobi Ruch?
”Jesienne derby w Zabrzu pokazały jak wielkie jest zapotrzebowanie na „Wielkie Derby”, a mecz odbywający się na Stadionie Śląskim pozwala to zapotrzebowanie w pełni zaspokoić” – czytamy dalej w piśmie wystosowanym przez kibiców Górnika. - Niech ten mecz stanie się jednym z najważniejszych meczów ligowych w Polsce w ciągu ostatnich lat. Nic tak nie elektryzuje piłkarzy i kibiców jak mecz dwóch wielkich drużyn przy komplecie publiczności. Brak ograniczeń nałożonych na widownię nie tylko jest gwarantem powrotu „Wielkich Derbów” w dawnym stylu, gdzie piłkarski klasyk pomiędzy Górnikiem a Ruchem oglądało kilkadziesiąt tysięcy kibiców, ale jest także niepowtarzalną możliwością reklamy Stadionu Śląskiego jako kandydata do goszczenia drużyn europejskich podczas Mistrzostw Europy w roku 2012. Zabrzanie mogą jednak tylko chcieć. Decydujący głos będzie należał do chorzowskiego Ruchu i policji. Na razie w chorzowskiej Komendzie Policji temat nie wywołuje wielkich emocji. - Na chwilę obecną nie mamy żadnych informacji co do ewentualnych ograniczeń na widowni, jakie możemy zastosować podczas meczu Ruchu z Górnikiem - poinformowała nas Małgorzata Bilik, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie. - Jest jeszcze za wcześnie. O liczbie widzów na trybunach rozmawiać będziemy dopiero w lutym - dodała Bilik. Pytanie, na jaką liczbę widzów będzie chciał mecz zorganizować Ruch, grający na „Śląskim” niejako z konieczności. Na Cichej nie ma podgrzewanej murawy, więc do końca marca „niebiescy” muszą grać za miedzą, podobnie jak w ostatnich kolejkach rundy jesiennej. Wtedy pojemność stadionu została ograniczona do 10000 widzów. Mniejsza pojemność to niższy koszt wynajęcia ochrony i organizacji meczu. W grudniu Ruch grał jednak z mało atrakcyjnymi rywalami (Groclin i Cracovia). Sam fakt gry z Górnikiem powinien ściągnąć na trybuny – przy rozsądnej cenie biletów - ponad 20000 kibiców. Tylko Ruchu. Dlatego na organizacji – mając w praktyce gwarancję pełnych trybun - pewnie Ruch nie będzie na siłę oszczędzał. W tym miejscu pojawia się pytanie drugie.
Klimek przyleci specjalnie
Istotne dla kibiców Górnika. Ile biletów zostanie przeznaczonych dla fanów gości? Jesienią fani Ruchu zbojkotowali mecz grany na Roosevelta. Wojciech Grzyb przyznał potem, że chciałby, by w rewanżu kibice Ruchu zgotowali zabrzanom takie samo piekło na trybunach. Na szczęście z Cichej napływają bardzo optymistyczne wieści. Mariusz Klimek zaciera ręce na myśl o derbach z Górnikiem. - Wierzę, że to będzie piłkarskie święto z prawdziwego zdarzenia - uważa posiadacz większości udziałów Ruchu Chorzów. Co ciekawe, istnieje ryzyko, że Klimek nie zobaczy na własne oczy derbów! - Mam zaplanowane przeloty służbowe w kilka miejsc na świecie. Muszę zrobić rozeznanie gdzie dokładnie będę na początku marca. Postaram się przylecieć do Polski specjalnie na ten mecz - zapowiada człowiek mający najważniejsze zdanie na Cichej. - Docelowo chcemy na stałe przenieść się na Stadion Śląski, lecz zdajemy sobie sprawę, że wypełnienie ludźmi takiego obiektu nie będzie zadaniem łatwym. - W sprawie biletów dla nas pewnie będą trwały negocjacje. Nie wiem czy dostaniemy 15000 biletów, ale też nie wyobrażam sobie, byśmy mieli dostać 5 procent, jak zakłada regulamin. Ruchowi powinno zależeć na pełnych trybunach. 10000 biletów? To liczba realna. Tylu kibiców Górnika na pewno do Chorzowa jest w stanie pojechać – deklaruje Krzysztof Maj. – Pierwsze rozmowy z Mirosławem Mosórem już prowadziliśmy. Widać ich dobrą wolę. Na pewno będą kolejne. Co z kolei mówi Mirosław Mosór? - Na chwilę obecną liczymy, że derby zobaczy co najmniej 20 tysięcy ludzi. Górnik Zabrze przysłał do nas pismo z informacją o zapotrzebowaniu na 15 tysięcy biletów. Na razie nie odpowiem, czy tyle dostanie, bo słowo decydujące będzie miała policja. Nie mówię jednak, że nie. Myślę, że chętni kibice spokojnie się zmieszczą na tym obiekcie – kończy dyrektor Ruchu. W każdym razie jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego czeka nas mnóstwo emocji.
Gra o wielką stawkę
Do meczu pozostało jeszcze 53 dni. Dużo i niewiele, biorąc pod uwagę skalę organizacyjnych problemów jakie mogą powstać, jeżeli organizator zdecyduje się wpuścić na trybuny 35-40000 widzów. Sektory buforowe, ograniczające widownię o około 10000 miejsc są nieuniknione. Czy warto? Warto. Pamiętając jednak jak ogromna odpowiedzialność spocznie na wszystkich. Policji, klubach, ale przede wszystkim na kibicach. Pierwsze pojawiające się sygnały napawają optymizmem. Ruch ma prawo powiedzieć, że nie chce tysięcy kibiców Górnika na marcowym meczu. Mówi coś zupełnie innego. Zarówno ustami działaczy jak i kibiców, przynajmniej większości kibiców.
Pewnie każdy ma poczucie tego, że może stać się uczestnikiem czegoś wyjątkowego. W skali całego kraju, gdzie żadne wydarzenie sportowe nie mające międzynarodowego zasięgu nie jest w stanie przyjąć na trybuny tłumów. Śląski przez lata był w cieniu wielkiej, nawet jak na polskie realia piłki. Słabo grające drużyny, puste stadiony... Coś drgnęło. Po kilku latach doczekaliśmy się derbów, kluby są coraz lepiej zorganizowane, na mecze Górnika chodzą tłumy. Już jesienny mecz Górnika z Ruchem obejrzało 20000 ludzi. Tylko kibiców gospodarzy! Można wygrać mnóstwo w walce o Euro 2012, można spowodować, że tego jednego dnia cała sportowa polska będzie w cieniu Śląska. Jest też druga strona medalu, czyli słuszne obawy ludzi przewidujących i odpowiedzialnych o bezpieczeństwo kibiców. To nie będzie wyjazd zorganizowanej grupy, nawet kilku tysięcy kibiców Legii do Poznania. W jednym miejscu, na jednym osiedlu może wymieszać się około 40000 sympatyków Ruchu, Górnika i GKS Katowice. Nie trzeba dodawać jakie niesie to za sobą zagrożenia. Tak, wiem... Kibic dorośli, zmądrzeli, potrafią być bohaterami meczów na równi z piłkarzami, a stadiony naprawdę stały się bezpieczne. Widzieliśmy to wiele razy w Chorzowie i w Zabrzu. Wiem też, że są niewielkie grupy, do których nic nie dociera, a w wypadku niepowodzenia może nie być ligi na „Śląskim” bardzo długo, a Euro nigdy. Trzeba mieć tego świadomość. Trzeba rozmawiać, spotykać się i podejmować trafne decyzje. Czekamy naprawdę z wielkimi nadziejami, że 2 marca wydarzy się coś wyjątkowego i data ta zacznie nową erę śląskiej piłki. Pamiętam jak pierwszy raz obejrzałem mecz Schalke 04 – Borussia Dortmund. Pomyślałem... U nas coś takiego pewnie za sto lat. A może już 2 marca tego roku?
40 lat temu 80000 obejrzało mecz Ruchu z Górnikiem.
Pełny Stadion Śląski na meczach ligowych to żadna nowość. W czasach, kiedy mieścił 100 tysięcy kibiców też zdarzały się mecze, kiedy frekwencja była imponująca. Już drugi pojedynek w ligowej historii potyczek Ruchu z Górnikiem odbył się w Chorzowie. Obejrzało go 60000 kibiców. Jednego z goli dla Ruchu strzelił Gerard Cieślik. Praktycznie w każdym z meczów o najwyższej frekwencji grały drużyny z Chorzowa lub Zabrza. Rekordowa widownia wielkich derbów Śląska miała miejsce 40 lat temu. W 1968 roku mecz ostatniej ligowej kolejki między tymi klubami obejrzało 80000 widzów. Ruch wygrał 1-0. Co ciekawe, zaledwie trzy dni później chorzowianie grali z Górnikiem na Stadionie Śląskim mecz teoretycznie ważniejszy, bo był to finał Pucharu Polski. Górnik wygrał 3-0, wszystkie gole strzelił Włodzimierz Lubański, a spotkanie obejrzało... 6 tysięcy kibiców. „Na trybunach panowała wakacyjna atmosfera i warto się zastanowić czy nie nadać tym rozgrywkom większej rangi” – pisał 40 lat temu „Sport”. Pytanie jest aktualne do dziś.
85000 – Ruch – Gwardia W. (3-2, 1973)
80000 – Ruch – Górnik (3-1, 1968)
80000 – Ruch – ŁKS (1-2, 1958)
75000 – Ruch – Górnik (3-1, 1962)
75000 – Górnik – Polonia (1-4, 1962)
75000 – Górnik – Legia (2-0, 1960)
70000 – Górnik – Wisła (3-0, 1965)
70000 – Ruch – Śląsk (3-0, 1965)
70000 – Ruch – Szombierki (2-1, 1975)
65000 – Górnik – Polonia (3-1, 1957)
65000 – Ruch – Legia (2-0, 1957)
60000 – GKS Katowice – Górnik (2-1, 1969)
60000 – Górnik – Zagłębie S. (1-0, 1960)
60000 – Ruch – Górnik (2-1, 1956)
Więcej w Sporcie |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KIBOL1922 dnia Czw 14:46, 10 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Czw 15:17, 10 Sty 2008 |
|
Tak ciekawostka (chociaż to nie ekstraklasa)
We wtorek na specjalnej konferencji prasowej działacze opolskiej Odry przedstawili nowego szkoleniowca. Został nim Rob Delahaije, były piłkarz i trener MVV Maastricht, klubu, z którym współpracują niebiesko-czerwoni
- W Maastricht Rob zwany jest "mister MVV" - reklamował swojego rodaka prezes opolan Guido Vreuls. Nic w tym dziwnego, skoro 49-letni były pomocnik z tym klubem związał niemalże całe swoje piłkarskie i trenerskie życie. - Pracowałem w MVV 25 lat, przez 16 byłem piłkarzem, a kolejnych dziewięć trenerem - komentuje Delahaije. W barwach holenderskiego klubu rozegrał ponad 460 spotkań, przez dziesięć lat występował w ekstraklasie. Poza Maastricht grał także w luksemburskim FC Wiltz, by po zakończeniu kariery wrócić w rodzinne strony.
Do przyjazdu do Polski namówił go oczywiście rodak, prezes Odry Giudo Vreuls. Na razie związał się z Opolem na pół roku, a jeśli spełni pokładane w nim oczekiwania, zostanie w naszym mieście na dłużej. - Myślę, że w maju-czerwcu podpiszę kolejny kontrakt - stwierdził.
Oczekiwania spoczywające na jego barkach są spore, bowiem poza prowadzeniem pierwszego zespołu będzie zajmował się także tym, co potrafi najlepiej, czyli wyszukiwaniem talentów i pracą z młodzieżą. - Myślę, że zatrudnienie Robiego da pozytywne efekty. Liczę, że wprowadzi bardziej holenderski styl gry, to przyniesie lepsze wyniki i pozycję w tabeli, a za kilka lat awans do ekstraklasy - stwierdził Vreuls. Jego firma Otto będzie opłacała nowego trenera. - Zdajemy sobie sprawę, że klubu nie stać na taki wydatek, dlatego też zdecydowaliśmy się go zatrudnić. To część naszych działań marketingowych - tłumaczył Vreuls.
Działacze nie ukrywają, że zatrudnienie Holendra na tym stanowisku ma marketingowo pomóc także Odrze, a dzięki niemu możliwe będzie przyciągnięcie do klubu nowych sponsorów. - Zatrudnienie Robiego w Odrze odbiło się szerokim echem w Holandii. Na specjalnej konferencji, która odbyła się w poniedziałek, pojawiło się wielu dziennikarzy, a wtorkowe gazety przedstawiają to jako duże wydarzenie. Przy okazji wypełniamy więc także nasz cel promocyjny i reklamujemy Opole za granicą - zauważa prezes. - Liczymy, że przyniesie to także wymierne efekty w postaci nowych sponsorów zachęconych do współpracy z Odrą. Prowadzimy już nawet rozmowy z kilkoma firmami, także holenderskimi - dodaje.
O zatrudnieniu szkoleniowca dowiedział się także ambasador Holandii w Polsce. W związku z tym Vreuls i Delahaije zostali zaproszeni w czwartek na spotkanie do Warszawy. Pojawić się tam ma także najbardziej znany Holender w Polsce, trener reprezentacji piłkarskiej Leo Beenhakker. - Oczywiście będę z nim rozmawiał o piłce w Polsce. Zapytam o jakieś rady, jeśli będzie chciał, to coś mi podpowie - stwierdza Delahaije.
Największym problemem, przynajmniej na początku pracy w Odrze, wydaje się być bariera językowa. - W drużynie jest pięciu-sześciu zawodników znających angielski i niemiecki, a Łukasz Kubik mówi po holendersku, wiec nie powinno być problemu. Poza tym będę się intensywnie uczył polskiego i myślę, że szybko opanuję przynajmniej terminologię piłkarską - zapowiada nowy szkoleniowiec.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Pią 19:15, 11 Sty 2008 |
|
Kibice Wisły nie wejdą na stadion w Kielcach
PAP, pk
2008-01-11, ostatnia aktualizacja 2008-01-11 16:53
Na mecz Orange Ekstraklasy między Kolporterem Koroną a Wisłą Kraków, który odbędzie się 22 lutego w Kielcach, nie będą mogli wejść krakowscy kibice.
- W czwartek otrzymaliśmy oficjalne pismo z Polskiego Związku Piłki Nożnej, w którym zostaliśmy poinformowani, że kibice krakowscy nie będą wpuszczani na spotkanie w Kielcach. Jest to podyktowane względami bezpieczeństwa - powiedział w piątek rzecznik prasowy krakowskiej drużyny Adrian Ochalik. Dodał, że jest to decyzja Wydziału ds. Bezpieczeństwa PZPN.
- Decyzja PZPN to wynik wydarzeń z ubiegłego roku. Są to bolesne sprawy, nie wszyscy o nich jeszcze zapomnieli w Kielcach, dlatego z przykrością, ale rozumiemy przesłanki jakimi PZPN się kierował - skomentował prezes zarządu Kolportera Korony Adam Żak.
Po jesiennym meczu Kolportera Korony Kielce z Legią Warszawa (8. kolejka Orange Ekstraklasy) doszło do bójki pseudokibiców Wisły Kraków z fanami Korony. Dwaj kielczanie zostali ranieni ostrym narzędziem, jeden z nich zmarł.
PAP |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Nie 1:07, 13 Sty 2008 |
|
Zmarł trener Leszek Jezierski. W wieku 78 lat |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Pon 19:29, 14 Sty 2008 |
|
Kosowski jest do wzięcia
Piotr Jawor, Kraków
2008-01-14, ostatnia aktualizacja 2008-01-14 15:30
Po pół roku negocjacji Kamil Kosowski dostał od Wisły "propozycję nie do odrzucenia" - rozwiązał kontrakt i jest wolnym zawodnikiem. - Za półtora tygodnia będę trenował w nowej drużynie. Ale w Polsce mogę grać tylko dla Wisły - zarzeka się reprezentant Polski.
W poniedziałek kilka minut po godz. 10 Kosowski wyszedł z budynku klubowego. Podszedł do autokaru i pożegnał się z kolegami, którzy pojechali na obóz do Hiszpanii. - Myślałem, że ten moment będzie łatwiejszy do przełknięcia. Żal? To za delikatne słowo - mówi Kosowski.
Pół roku na ławce rezerwowych
- Od klubu dostałem dwie propozycje nie do odrzucenia. Rozwiązanie kontraktu było lepszym rozwiązaniem - mówił Kosowski, ale po szczegóły odsyłał do Jacka Bednarza. Dyrektor sportowy Wisły dziennikarzom poświęcił raptem dwie minuty. - Wobec braku porozumienia zaproponowaliśmy Kamilowi pozostanie w klubie do czerwca albo rozwiązanie umowy za porozumieniem stron - wyjaśnił.
Piłkarz zdecydował się na drugi wariant, bo pozostanie przy Reymonta najpewniej wiązałoby się z siedzeniem na ławce rezerwowych. A to dlatego, że w rundzie wiosennej wiślacy mają grać składem, który będzie walczył o awans do Ligi Mistrzów. A w meczach eliminacyjnych Kosowski już by nie wystąpił, bo w czerwcu kończył mu się kontrakt.
Zrezygnowanie z reprezentacyjnego pomocnika nie ma podłoża finansowego, ponieważ klub wypłacał mu zaledwie siedem tysięcy złotych miesięcznie. Z drugiej strony Bednarz utrzymuje, że Wisła również nie miała szans zarobić na Kosowskim (kwota odstępnego miała wynosić 150 tys. euro). - Do klubu nie trafiła żadna oferta. To jest biznes, ale dotyczy ludzi. Uznaliśmy, że rozwiązanie kontraktu będzie uczciwym posunięciem - uważa Bednarz.
- O braku porozumienia nie zadecydowały pieniądze. Przed sezonem zaproponowałem pewną kwotę za przedłużenie kontraktu, ale klub na nią nie przystał. Po zakończeniu rundy podniosłem oczekiwania o sto procent, ale grą udowodniłem, że zasługuję na te pieniądze - twierdzi Kosowski i dodaje, że w pewnym momencie był już dogadany z Bednarzem, ale dyrektor w ostatniej chwili wycofał się z ustaleń.
Stawi się na telefon Cupiała
Podczas rozmowy z dziennikarzami Kosowski wzdychał, jakby nie wierzył w to, co się stało. Optymistycznie mówił tylko o szansach na znalezienie nowego pracodawcy. Pocieszał się licznymi kontaktami za granicą, kilkoma propozycjami oraz jednymi z najlepszych wyników badań w drużynie. W tej sytuacji na podpisanie umowy Kosowski daje sobie góra półtora tygodnia.
- Ofert z polskich klubów nie będę brał pod uwagę. W kraju mogę grać tylko w Wiśle - zarzeka się. - W wyborze na pewno będą liczyły się pieniądze, zdanie mojej rodziny oraz cele o jakie gra drużyna. Nie chcę trafić do zespołu, który walczy o utrzymanie. Chcę grać o europejskie puchary i wyjazd na Euro - zapewnia Kosowski.
Z tego powodu raczej nie trafi do średniaka Serie B - Triestiny Calcio. - Po tylu latach [Kosowski cztery sezony spędził na wypożyczeniach - przyp. red.] w końcu dostałem kartę do ręki i nie muszę liczyć na czyjąś zgodę. Sam sobie jestem menedżerem. Nawet dziś ktoś może do mnie zadzwonić i mnie kupić - mówi Kosowski. - Jeśli byłby to pan Cupiał, to pojutrze stawię się w Hiszpanii.
Na dwutygodniowym zgrupowaniu w Walencji z drużyną trenował będzie 29-letni Argentyńczyk Rodrigo Mannara, który gra na tej samej pozycji co Kosowski. Z Wisłą pojechali także dwaj testowani bramkarze: Chorwat Ivica Matas (HNK Szybenik) i Serb Djordie Pantić (TuS Koblenz - II Bundesliga).
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Śro 16:46, 16 Sty 2008 |
|
Decyzja o degradacji Zagłębia Lubin i Widzewa sprawi, że w tym sezonie ekstraklasę opuści aż pięć klubów (przy założeniu, że w strefie spadkowej nie znajdzie się Zagłębie Sosnowiec). W przyszłym sezonie może w niej grać tylko czternaście drużyn. Na mniej nie pozwala umowa z TV.
Wydział Dyscypliny ma dzisiaj potraktować Zagłębie Lubin i Widzew Łódź równie surowo, co inne kluby, które w przeszłości na masową skalę kupowały mecze (np. Arka Gdynia i Górnik Łęczna) i zostały relegowane z pierwszej ligi. Na początku obecnego sezonu tak samo zostało potraktowane Zagłębie Sosnowiec, które walczy już tylko o to, by nie spaść bezpośrednio do trzeciej ligi. Mistrzowie Polski i klub Sylwestra Cacka do tej pory żyły nadzieją, że uda im się uniknąć najgorszego, ale teraz muszą już wstępnie analizować czarny scenariusz.
Nad czarnym scenariuszem powinna się też pochylić Ekstraklasa SA., która nadzoruje rozgrywki. - Nie będę wybiegał przed szereg. Jeżeli dostanę informację, ile drużyn ma występować w ekstraklasie w kolejnym sezonie, to wtedy ewentualnie zaproponuję nowy model rywalizacji o mistrzostwo Polski. Od tego jestem - mówi Marcin Stefański, dyrektor logistyki rozgrywek.
W tej chwili obowiązuje zasada, że z ligi bezpośrednio spadają dwie najsłabsze drużyny plus te, które zostały ukarane degradacją w aferze korupcyjnej. Skład pierwszoligowców mają uzupełnić czołowe drużyny z II ligi. Uchwała PZPN nie uwzględnia jednak przypadku, kiedy karne degradacje obejmą pokaźniejszą liczbę drużyn, a na to się przecież zanosi...
Więcej w Przeglądzie Sportowym |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KIBOL1922 dnia Śro 16:47, 16 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Pon 16:05, 21 Sty 2008 |
|
Fani Ruchu Chorzów wpadli na nietypowy pomysł zareklamowania marcowego spotkania z Górnikiem Zabrze. W trakcie pojedynku pomiędzy zespołami Atletico i Realu Madryt wywiesili na stadionie Vincente Calderon transparent o treści: "2 MARZEC – WIELKIE DERBY". Białe płótno z niebieskim napisem było doskonale widoczne nie tylko na stadionie, ale również w 22 telewizyjnych stacjach, które transmitowały to spotkanie na żywo!
Reklamę Wielkich Derbów Śląska zobaczyli więc m.in. telewidzowie na Węgrzech, Ukrainie, w Polsce, Danii, Czechach, Irlandii, Wielkiej Brytanii a nawet na Bliskim Wschodzie!
Z transparentem do Madrytu wybrało się kilkudziesięciu kibiców Ruchu. Napis pojawił się w drugiej połowie meczu zaraz obok "młyna" fanów Atletico.
W których stacjach telewizyjnych widoczna była reklama Wielkich Derbów Śląska?
Canal + Sport, NTV Sport, Al Jazeera Sport + 2, Boom Sport, DigitAlb SuperSport 1, ESPN Pacrim, FOX TV Srbija, HRT 2, Kanal 5 Denmark, NTV Plus Sport On-Line, Premiere Sport Portal, SKY Calcio 9, SKY Calcio Super, Sky Sports 1, Sky Sports HD 1, Sport 1 Czech, Sport 1 Ukraine, Sport 2 Hungary, Sport TV, SuperSport 2, Taquilla 1 i TV 4+.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Czw 18:54, 24 Sty 2008 |
|
Wisła: nie chcemy kibiców rywali na stadionie
Szymon Jadczak, Piotr Jawor
2008-01-23, ostatnia aktualizacja 2008-01-24 10:02
Wiosną Wisła nie chce na swoim stadionie gościć kibiców rywali m.in. Cracovii. Miasto i policja są zdziwione tym pomysłem i nie widzą powodów, by poprzeć taki wniosek
- Nie jesteśmy w stanie przyjąć na naszym stadionie kibiców gości - twierdzi Kazimierz Antkowiak, dyrektor bezpieczeństwa na stadionie Wisły. Złożył już wniosek do PZPN-u w tej sprawie, a jutro będzie przekonywał działaczy związku. - Nie ma ku temu podstaw - odpowiada Adam Młot, pełnomocnik prezydenta ds. bezpieczeństwa
Wczoraj przedstawiciele miasta i policji wraz osobami odpowiedzialnymi za stan bezpieczeństwa na stadionie Wisły wizytowali obiekt przy ul. Reymonta. To było robocze spotkanie, podczas którego oceniano stan bezpieczeństwa na stadionie.
Z naszych informacji wynika, że spotkanie miało dziwny przebieg. - Przedstawiciel Wisły udowadniał, że klub nie jest w stanie zorganizować meczu, podkreślał wszystkie niedoróbki, a urzędnicy i policjanci zauważali, że poziom bezpieczeństwa na Wiśle nie zmienił się znacząco od rundy jesiennej, więc nie ma problemu z wpuszczaniem na mecze kibiców drużyn przyjezdnych - mówi nasz informator - osoba, która zna kulisy wczorajszej wizyty na Wiśle.
Dyrektor Antkowiak przyznaje, że wczoraj doszło do spotkania. - Pokazywałem, że na dziś stadion nie jest gotowy do przyjęcia kibiców gości. A co będzie za kilka dni, to nie wiem. Ale teraz obiekt nie spełnia wymogów - tłumaczy Antkowiak
Według naszych informacji Antkowiak twierdził m.in., że z kilku miejsc sektora gości nie widać murawy, a brak siatki oddzielającej sektor gości od powstającego właśnie pawilonu medialnego może grozić zniszczeniem świeżo zbudowanego budynku. - Tyle tylko, że przedstawiciel firmy budowlanej przyznał, że za dwa dni ze Szwajcarii przyjedzie specjalna siatka, którą zostanie zabezpieczony pawilon medialny - opowiada nasz rozmówca.
- Nic takiego nie słyszałem, ale teraz przecież i tak tej siatki nie ma. A nawet jeśli wkrótce się pojawi, to i tak nie rozwiąże to problemu, bo jest bardzo dużo rzeczy do zrobienia - mówi Antkowiak.
Przedstawiciele miasta i policji niechętnie rozmawiają na temat wczorajszej wizytacji. - Na stadionie odnotowaliśmy drobne niedociągnięcia, które w najbliższych dniach mają zostać poprawione. Dlatego nie ma żadnych podstaw, by nie pozwolić na organizowanie na stadionie Wisły imprez masowych, w tym rozgrywek ligowych i meczu towarzyskiego Polska - Stany Zjednoczone - stwierdził Młot.
Policjanci dodają, że zażądali od zarządcy obiektu zainstalowania siatki między sektorem gości a trybuną A. Pojawił się też problem z usytuowaniem stanowiska dowodzenia.
Zupełnie inne zdanie ma Antkowiak, który nie chce wybiegać w przyszłość, tylko ocenia obecną sytuację. - Jak wpuścimy przyjezdnych, to tylko wtedy, gdy będziemy mieli pewność, że ludzie obejrzą mecz w bezpiecznych warunkach. Za to nie odpowiada policja, tylko organizator, czyli Wisła Kraków. Jeśli inwestor zagwarantuje, że wszystko jest zgodnie z wytycznymi, wtedy mogę wystąpić jeszcze raz do PZPN-u o wpuszczenie kibiców przyjezdnych. Na razie jednak uważam, że nie jesteśmy na to gotowi - mówi Antkowiak.
PZPN w piątek zdecyduje o otwarciu dla kibiców gości stadionu Wisły. Jednak wniosku krakowskiego klubu nie poparły ani policja, ani miasto, mimo prośby klubu. - Ale jak wszystko będzie gotowe, to możemy wysłać kolejne pismo. Kiedy to będzie? Nie wiem, nie jestem inwestorem - ucina Antkowiak.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Czw 18:58, 24 Sty 2008 |
|
Zagłębie Lubin zostało zdegradowane o jedną klasę i ukarane 100 tys zł kary - postanowił Wydział Dyscypliny PZPN. Oprócz tego mistrz Polski zacznie następne rozgrywki z 10 ujemnymi punktami.
Zagłębie Lubin to kolejny klub, który został ukarany za ustawianie wyników meczów piłkarskich.
Wcześniej kary nałożono na siedem drużyn: Arka Gdynia, Górnik Łęczna, Zagłębie Sosnowiec i Widzew Łódź zdegradowano z pierwszej ligi, KSZO Ostrowiec Św. i Górnik Polkowice - z drugiej, a drugoligowemu Podbeskidziu Bielsko-Biała odjęto punkty.
A tutaj reakcja Zagłębia: [link widoczny dla zalogowanych]
Prezes Zagłębia Lubin Robert Pietryszyn złożył do zarządu PZPN dwa wnioski: o wyłącznie ze składu mecenasa Michała Tomczaka i pozostałych członków Wydziału Dyscypliny oraz zawieszenie postępowania. Przed Wydziałem Dyscypliny trwa postępowanie przeciwko Zagłębiu w związku z jego udziałem w aferze korupcyjnej.
"Temida w osobie mecenasa Tomczaka nie dzierży w ręku miecza sprawiedliwości, tylko nóż sprężynowy w ciemniej bramie" - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami Pietryszyn.
Prezes mistrza Polski podkreślił: to spotkanie, a nie konferencja prasowa, bowiem - jak mówił - otrzymał zakaz organizowania konferencji w siedzibie PZPN. "Jesteśmy członkiem PZPN, więc możemy tutaj (Warszawa, ul. Miodowa) spotkać się z dziennikarzami" - mówił Pietryszyn. Jego słowom przysłuchiwał się m.in. wiceprzewodniczący WD Robert Zawłocki. W momencie kiedy Pietryszyn zaczął mówić, w sali zgasło światło, a dalsza część spotkania przebiegała w półmroku.
"Jesteśmy gotowi poddać się surowej karze, ale na podstawie dokumentów, a nie świstków papieru" - przyznał prezes Zagłębia, który oskarżył przewodniczącego i członków WD o stronniczość i zerwanie wcześniejszych ustaleń. "Przed zakończeniem postępowania dowodowego, w dzienniku "Polska" mecenas Tomczak powiedział wyraźnie o zdegradowaniu Zagłębia" - dodał.
Pietryszyn domaga się od Tomczaka odpowiedzi na trzy pytania: czy istnieje jakiekolwiek formalne porozumienie zawarte pomiędzy WD PZPN a prokuraturą wrocławską, kto je zawarł ze strony WD i Prokuratury? Czy WD PZPN dysponuje dokumentami w postaci odpisów protokołów zeznań składanych w postępowaniu przygotowawczym w prokuraturze we Wrocławiu, a jeśli tak to kiedy przedstawiciele Zagłębia Lubin będą mogli się z nimi zapoznać?
"Jeśli niezwłocznie nie dostaniemy odpowiedzi na te pytania, zwrócimy się do ministra sprawiedliwości, aby w trybie nadzoru wszczął postępowanie wyjaśniające oraz sprawdził czy nie miało miejsca popełnienie przestępstwa" - powiedział Pietryszyn. "Nie godzimy się na działanie Wydziału Dyscypliny PZPN, przypominające bardziej sądy inkwizycyjne, a nie działanie wymiaru sprawiedliwości w państwie prawa" - dodał.
Zagłębie Lubin zostało zdegradowane o jedną klasę i ukarane 100 tys zł kary - postanowił Wydział Dyscypliny PZPN. Oprócz tego mistrz Polski zacznie następne rozgrywki z 10 ujemnymi punktami.
Zagłębie Lubin to kolejny klub, który został ukarany za ustawianie wyników meczów piłkarskich.
Wcześniej kary nałożono na siedem drużyn: Arka Gdynia, Górnik Łęczna, Zagłębie Sosnowiec i Widzew Łódź zdegradowano z pierwszej ligi, KSZO Ostrowiec Św. i Górnik Polkowice - z drugiej, a drugoligowemu Podbeskidziu Bielsko-Biała odjęto punkty.
A tutaj reakcja Zagłębia: [link widoczny dla zalogowanych]
Prezes Zagłębia Lubin Robert Pietryszyn złożył do zarządu PZPN dwa wnioski: o wyłącznie ze składu mecenasa Michała Tomczaka i pozostałych członków Wydziału Dyscypliny oraz zawieszenie postępowania. Przed Wydziałem Dyscypliny trwa postępowanie przeciwko Zagłębiu w związku z jego udziałem w aferze korupcyjnej.
"Temida w osobie mecenasa Tomczaka nie dzierży w ręku miecza sprawiedliwości, tylko nóż sprężynowy w ciemniej bramie" - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami Pietryszyn.
Prezes mistrza Polski podkreślił: to spotkanie, a nie konferencja prasowa, bowiem - jak mówił - otrzymał zakaz organizowania konferencji w siedzibie PZPN. "Jesteśmy członkiem PZPN, więc możemy tutaj (Warszawa, ul. Miodowa) spotkać się z dziennikarzami" - mówił Pietryszyn. Jego słowom przysłuchiwał się m.in. wiceprzewodniczący WD Robert Zawłocki. W momencie kiedy Pietryszyn zaczął mówić, w sali zgasło światło, a dalsza część spotkania przebiegała w półmroku.
"Jesteśmy gotowi poddać się surowej karze, ale na podstawie dokumentów, a nie świstków papieru" - przyznał prezes Zagłębia, który oskarżył przewodniczącego i członków WD o stronniczość i zerwanie wcześniejszych ustaleń. "Przed zakończeniem postępowania dowodowego, w dzienniku "Polska" mecenas Tomczak powiedział wyraźnie o zdegradowaniu Zagłębia" - dodał.
[link widoczny dla zalogowanych]ł. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
| |
|