|
|
|
Autor |
Wiadomość |
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Sob 18:22, 08 Mar 2008 |
|
Wielki atak na puby!
Sobota, 8 marca (05:00)
Oglądałeś mecze piłkarskie w pubie lub kawiarni? Zapomnij - to nielegalne i grozi poważnymi konsekwencjami karnymi. Canal+, który transmituje polską ligę futbolową (a także angielską, hiszpańską i francuską) poskarżył się policji, która organizuje naloty na knajpy. Właścicielom lokali grożą grzywny. Nic nie da oglądanie spotkań w innych telewizjach - te same reguły w umowach stosują też NSport i Polsat Sport.
Z cywilizacją zachodnią niewiele ma to wspólnego. Np. w Anglii wspólne przeżywanie spotkań w lokalach stanowi element kultury. Lokale mogą tam wykupić pozwolenie na komercyjne wykorzystywanie transmisji. Rekompensują to sobie, podnosząc ceny piwa lub wprowadzając bilety wstępu.
W Polsce oglądanie meczów w tego rodzaju przybytkach jest naruszeniem art. 116 ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych.
czytaj dalej
Ciekawe, że nie ma takich warunków, które trzeba spełnić, aby publicznie oglądać mecze i było to zgodne z prawem. Canal+ nie jest tym zainteresowany i nie ma odpowiedniej oferty, nawet wyżej płatnej, która pozwoliłaby na pokazywaniu programu w lokalu. Właściciele lokali uważają, że stacja w ten sposób po prostu próbuje wymusić kupno dekodera i abonamentu od większej liczby osób.
Canal+ Cyfrowy zapewnia jednak, że firmie nie chodzi o pozyskiwanie w ten sposób klientów. Platforma świadczy bowiem usługi tylko dla odbiorców indywidualnych. Canal+ Cyfrowy kupuje od licencjodawców prawa do programów w określonym zakresie i nie może nimi dowolnie dysponować. Kiedy zawiera umowę z abonentem zezwala na to, aby oglądał on programy w swoim domu. Nielegalne jest w tym świetle udostępnianie sygnału osobom trzecim czy też jego publiczne rozpowszechnianie przede wszystkim wydarzeń sportowych: meczów piłki nożnej, NBA czy zawodów żużlowych.
Ciekawe, że stacja zaprzecza by nasłała kontrole policji. Jeśli ostatnie przypadki nalotów (w Kielcach) nie były inspirowane przez C+ to przez kogo? Trudno uwierzyć aby policja sama wpadła na taki pomysł w czasie gdy na stadionie Korony odbywał się mecz z liderem ekstraklasy - Wisłą Kraków. Podobne naloty regularnie organizują policjanci z innych miast, m.in. z Łodzi i Sosnowca. Skierowano do sądów pierwsze wnioski o ukaranie właścicieli pubów grzywną.
(opr. KM)
Źródło informacji: INTERIA.PL |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Pon 16:34, 10 Mar 2008 |
|
Jak to się ludziom po dwóch latach zmienia zdanie:
Drzymała mistrzem Słowacji?
Rozmawiał Jacek Sarzało
2006-04-03, ostatnia aktualizacja 2006-04-02 19:28
Zdobycie mistrzostwa Słowacji kosztuje 20-30 proc. tego co w Polsce. Ale nie zostawię Groclinu ani nie przeniosę do żadnego miasta w Polsce - mówi Zbigniew Drzymała, prezes Groclinu.
Jacek Sarzało: Co się dzieje z wicemistrzem Polski?
Zbigniew Drzymała, właściciel Groclinu: - To chyba widać... Gramy fatalnie. Płacimy olbrzymią cenę za sukcesy. W ubiegłym roku graliśmy najwięcej ze wszystkich polskich drużyn. Wiosną do samego końca walczyliśmy w Pucharze Polski i w lidze, jesienią w Pucharze UEFA, znów lidze i PP. I zawodnicy przypłacili to kontuzjami. Był okres, kiedy niemal dziesięciu moich piłkarzy miało poważne kontuzje. I niemal wszyscy do dziś nie wrócili do pełnej formy.
To jedyna przyczyna?
- Na pewno główna. Oczywiście nie wykluczam, że mogły się zdarzyć potknięcia w ustalaniu składu czy wyborze taktyki. Ale to są problemy trenerskie, nie chcę tego oceniać. Przynajmniej jeszcze nie teraz.
Zabrzmiało jak wyrok na Wernera Liczkę...
- Bez komentarza.
Ale nie zaprzeczy Pan, że ten sezon trzeba już spisać na straty...
- Zdaje sobie sprawę. Teraz trzeba po prostu utrzymać się w lidze. A później zmienić skład, bo kontuzje niektórych zawodników właściwie przekreślają ich dalsze kariery. Tylko martwi mnie jedno - klub nadal będzie musiał ponosić na nich wydatki, bo mają długie kontrakty.
Chce Pan chorych wyrzucać z pracy?!
- Nigdzie w Europie nie jest tak, żeby klub tyle miesięcy płacił zawodnikowi, który jest kontuzjowany. W Bundeslidze trwa to dwa miesiące, w Austrii jeszcze krócej. Później zobowiązania przejmują ubezpieczalnie. Tylko że u nas piłkarze nie chcą płacić za własne ubezpieczenie i kółko się zamyka. A z kolei przepisy PZPN mówią, że dopiero po pół roku klub może wystąpić o rozwiązanie kontraktu z powodu nieświadczenia pracy przez zawodnika. I teraz niech pan policzy, ile tracę, płacąc dziesięciu graczom przez pół roku i dłużej. Setki tysięcy złotych. To kolejny z wielu obszarów, w których Ekstraklasa SA będzie musiała dokonać fundamentalnych zmian, by zbliżyć się do lig europejskich.
Sprawdził Pan już, czy klub z ukraińskiego Użgorodu mógłby grać w polskiej lidze?
Rozumiem, do czego pan pije... Ale po kolei. W Użgorodzie mam jedną z fabryk, za chwilę będzie to największa firma koncernu, zatrudniająca 2 tys. pracowników. I jest tam klub Zakarpatia balansujący między pierwszą a drugą ligą ukraińską...
Przed rundą wiosenną sam Pan powiedział, że tam chce przenieść Groclin. Zespół występowałby w lidze ukraińskiej czy polskiej?
- To nie była deklaracja, lecz informacja, że to teoretycznie możliwe. W ogóle nie chodzi o to, czy Zakarpatia miałaby grać w polskiej lidze lub Groclin w ukraińskiej. Rzecz w tym, że jeżeli w przyszłości centrum moich interesów będzie się znajdowało w Użgorodzie, najprawdopodobniej zaistnieje potrzeba, bym i tam wydawał pieniądze na marketing i reklamę. Biorąc pod uwagę biznes, byłby to ruch uzasadniony. Ale siedziba grupy kapitałowej Groclin na pewno pozostanie w Grodzisku.
Czyli po prostu zainwestuje Pan w kolejny klub...
- Sponsor zawsze i wszędzie jest mile widziany. Na przykład partnerzy ze Słowacji namawiają mnie, by tam też spróbować. Wie pan, ile kosztuje zdobycie mistrzostwa Słowacji?
Tzn. kupowanie meczów?
- To dobre... Nie, no jasne, że nakłady potrzebne do uzyskania określonych wyników.
Ile?
- 20 do 30 proc. tego co w Polsce. Słowacka liga jest mała i raczej nie olśniewa siłą. Ale tamtejszy mistrz też gra w eliminacjach Ligi Mistrzów. I wiemy, jak to się ostatnio skończyło w przypadku Artmedii Bratysława...
ŹRÓDŁO:
Czyli Liga Mistrzów jednak Pana kusi? A mówił Pan kiedyś, że żaden polski klub nigdy do niej nie awansuje...
- I podtrzymuję to. Szanse są minimalne. Trzeba mieć nie tylko pieniądze i dobrych piłkarzy, ale też niebywałe szczęście w losowaniu.
W Pańskich słowach o ewentualnym zdobyciu mistrzostwa innego kraju słyszę rezygnację z osiągnięcia tego samego celu w Polsce...
- To się pan myli. W Polsce nadal chcę i mogę być najlepszy.
A nie bał się Pan, że po takich wypowiedziach z piłkarzy Groclinu ujdzie powietrze? Mogli pomyśleć - dziś jeszcze gramy w Grodzisku, ale co będzie jutro...
- Piłkarz powinien mieć świadomość, że jeśli będzie grał słabo, ani obecny, ani żaden sponsor nie będzie chciał go utrzymywać. Nie łudzę się, że moi gracze związali się z Groclinem ciałem i duszą. To gladiatorzy, którzy walczą za pieniądze na arenie, reprezentując co rusz inne barwy. Przywiązanie do klubu trwa tak długo jak kontrakt. Ale być profesjonalistami i mieć ambicje muszą zawsze.
A może, zamiast inwestować w klub na Ukrainie, przeprowadzić Groclin do dużego miasta? Jak Amicę do Poznania...
- Już w LECHu byłem i więcej tego kroku nie powtórzę. A do Wrocławia, Gdańska lub Łodzi Groclinu nie przeniosę. W Grodzisku jestem u siebie, a to dla mnie olbrzymia wartość. Większa niż sukces za wszelką cenę. To mój klub, mój stadion i mogę tu robić, co chcę. Grać w piłkę albo puszczać latawce. Nie opuszczę miejsca, w którym się urodziłem i wychowałem, nie zostawię pięknego obiektu, który zbudowałem. Jestem to winien mieszkańcom Grodziska i sobie. A w dużym mieście czułbym presję. Tam każdy oczekiwałby olbrzymich sukcesów, i to najlepiej od razu. Choć oczywiście fuzja Amiki z LECHem to od strony sportowo-marketingowej dobry ruch.
Czyli do zrażenia się do futbolu jeszcze Panu daleko...
- Po porażce zawsze chciałoby się trzasnąć drzwiami. Mija jednak dzień czy dwa i człowiek myśli już o powrocie. To piękne, ale i niebezpieczne. Bo gra bez opamiętania to już hazard. A to zły nałóg.
ŹRÓDŁO:
Źródło: Gazeta Wyborcza |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Pon 23:25, 17 Mar 2008 |
|
Kraków 15.03.2008.
AFERA O FLAGE ''TORCIDA GÓRNIK''
Nasza legendarna flaga ''Torcida Górnik'' powstała w 1999 roku i jest jedną z wizytówek kibiców Górnika Zabrze. Przez te pare lat zjeździła z nami wiekszość stadionów gdzie graliśmy i nigdy nikomu nie przeszkadzała. Aż do feralnego meczu w Krakowie.
Ochroniarzowi nie spodobał się sympatyczny ''Eddy'' z Iron Maiden. Nie wiem co złego w nim widział: rasiste, szatana czy potwora z bagien.
Do Krakowa pojechaliśmy w 350 osób (tylko tyle otrzymaliśmy biletów) i byliśmy na 2 godziny przed meczem. W ciągu tych 2 godzin na obiekt udało się wejść tylko 200 osobom. Reszta wchodziła już podczas trwania 1 połowy spotkania.
Ochrona na Cracovii łamie z premedytacją ustawe o imprezach masowych. Ochroniarze są w kominiarkach i bez widocznych numerów identyfikacyjnych. Numer posiadał tylko jeden (320) szef zabezpieczenia który okazał się głównym winowajcą całego zamieszania. To on właśnie doczepił się do flagi ''Torcida Górnik'' i kazał ją zostawić poza stadionem. Problem w tym,że nie było depozytu przy sektorze gości, co jest również wymogiem organizacyjnym. W związku z takim obrotem sprawy nie wywieszamy naszych pozostałych flag. W końcu doszło do absurdalnej sytuacji,że kilka osób wraz z naszą flagą zostało wyproszonych z terenu stadionu. Solidarnie postanowiliśmy wszyscy opuścić obiekt Cracovii. Tu kolejna przeszkoda. Bezpodstawnie ochrona używa gazu. Mecz zostaje przerwany na kilka minut.
Należy również nadmienić dobre zachowanie sympatyków Cracovii, którzy widząc co się dzieje skandowali :''wpuście Górnika....''
Gdy opusciliśmy obiekt przy Kałuży, jeden z członków Stowarzyszenia ''KSGZ'' został w Krakowie i napisał skarge na działania Cracovii i służb ochroniarskich. Nasz człowiek wraz z delegatem opisali wszelkie nieprawidłowości towarzyszące zaistniałej sytuacji. Oczywiście w niektórych kwestiach mieli odmienne zdanie.
Skandaliczne było również zachowanie pani Marii Maczugowskiej odpowiedzialnej za bezpieczeństwo na obiekcie Cracovii. Swoja postawą wykazała się totalnym brakiem kompetencji.
Olbrzymie było nasze zdziwienie, gdy po powrocie z meczu mogliśmy przeczytać w mediach : ''służby ochrony skutecznie usuneły awanturujących się kibiców z Zabrza''. Jednak to zostawie bez komentarza.
Podsumowując: ostatnie pojedynki Wisła-Widzew oraz Cracovia-Górnik dobitnie dowodzą,że pod wzgledem organizacyjnym Kraków nie zasługuje na Euro 2012. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Śro 20:42, 19 Mar 2008 |
|
Pietryszyn nie jest już prezesem Zagłębia Lubin
kris, PAP
2008-03-19, ostatnia aktualizacja 2008-03-19 18:24
Robert Pietryszyn został w środę odwołany ze stanowiska prezesa zarządu Sportowej Spółki Akcyjnej Zagłębie Lubin. Rada nadzorcza na nowego prezesa wybrała Pawła Jeża - poinformował rzecznik prasowy Zagłębia Jan Wierzbicki.
Wcześniej o odwołaniu na swoim blogu poinformował sam Pietryszyn, który funkcję prezesa pełnił przez blisko dwa lata.
Napisał m.in., że nie rozpacza, bo ma świadomość, że opuszcza klub "bardzo dobrze zorganizowany, stabilny finansowo, zbudowany od podstaw pod względem organizacyjnym i sportowym, z rozbudowywanym stadionem, który już niedługo będzie cieszył oczy lubińskiej społeczności oraz z tak ważnymi tytułami -Mistrzostwem Polski i Superpucharem Polski, na które kibice czekali od wielu lat".
- Opuszczam klub mając również świadomość, że zostają w nim świetni piłkarze i trenerzy, którzy zapewnią Zagłębiu dalszy rozwój - napisał Pietryszyn.
Rzecznik Wierzbicki poinformował, że Paweł Jeż to wieloletni kibic Zagłębia. Zapowiedział też, że nowy prezes zostanie przedstawiony w czwartek na konferencji prasowej.
Głównym sponsorem Zagłębia od lat jest KGHM, spółka należąca do skarbu państwa. Zwykle po zmianach władzy w kraju następują też zmiany personalne w podmiotach zależnych od KGHM. 17 stycznia tego roku ze stanowiskiem pożegnał się Krzysztof Skóra, który był prezesem spółki KGHM od lutego 2006 roku. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Pią 16:30, 21 Mar 2008 |
|
Wojewoda zamyka stadion Polonii Bytom
Maciej Blaut
2008-03-20, ostatnia aktualizacja 2008-03-20 21:59
Śląskie derby pomiędzy Polonią Bytom i Górnikiem Zabrze odbędą się bez udziału publiczności. Wojewoda uznał, że obiekt przy ul. Olimpijskiej nie spełnia warunków bezpieczeństwa! - Na złość tym wszystkim, którzy nam szkodzą, utrzymamy się w ekstraklasie - mówi trener Polonii Michał Probierz.
Działacze z Bytomia są załamani. Sobotni mecz miał być wielkim świętem futbolu - wybierały się na niego tysiące kibiców. Wczoraj okazało się, że spotkania nie zobaczy nikt. Decyzja zapadła podczas spotkania na temat bezpieczeństwa imprez organizowanych na bytomskim stadionie, do którego doszło w urzędzie wojewódzkim z udziałem m.in. przedstawicieli policji, prokuratury i działaczy Polonii.
Policjanci wskazywali na wady stadionu, które zagrażają bezpieczeństwu widzów. Najważniejsze to brak nowej wylewki betonowej na sektorach buforowych, źle działający monitoring i zbyt miękkie podłoże wokół płyty boiska. - Wojewoda Zygmunt Łukaszczyk podejmie oficjalną decyzję w tej sprawie dopiero w piątek. Potwierdzam jednak, że stadion ma zostać zamknięty dla publiczności ze względu na jego zły stan techniczny - mówi Renata Kostiw-Rydzek ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Samotność prezesa
Decyzja wojewody zaszokowała działaczy, trenerów, piłkarzy i kibiców Polonii. - Rozegraliśmy w tym roku już trzy mecze na Olimpijskiej i wszystko było w porządku. I teraz nagle ktoś sobie przypomniał, że trzeba nam zamknąć stadion. To nie jest przypadek - ktoś stara się nas osłabić. W takiej sytuacji można by się załamać, ale ja zapowiadam: Polonia będzie dzięki temu silniejsza i na złość tym, którzy nam szkodzą, utrzymamy się w ekstraklasie - mówi dobitnie trener Probierz.
Prezes Polonii Damian Bartyla musiał tłumaczyć wczoraj wielu kibicom, którzy chcieli kupić bilety na mecz, dlaczego klub wstrzymuje ich sprzedaż. - Przed klubem ustawiła się kilkudziesięciometrowa kolejka. Odmowę sprzedaży wejściówek kibice przyjmowali bardzo negatywnie, ciężko było im to wyjaśnić. Przecież od kilku lat na naszym obiekcie nie było żadnego zajścia - mówi. Bartyla wciąż ma nadzieję, że pismo, które nadejdzie do klubu, nie będzie zawierało decyzji o zamknięciu stadionu. - Siedzę teraz sam w klubie i rozmyślam nad tym wszystkim. Już wydawało się, że wychodzimy na prostą, a tu znów takie kłopoty - kręci głową.
Nie do końca wiadomo jeszcze, jak na najnowsze kłopoty Polonii zareaguje Ekstraklasa SA. - Nie dotarły do nas jeszcze oficjalne informacje w tej sprawie. Nasz regulamin przewiduje, że jeśli rzeczywiście zapadnie decyzja administracyjna o zamknięciu stadionu dla widzów, to mecz odbędzie się bez udziału publiczności. Nie przewidujemy zmiany jego terminu - mówi Adrian Skubis, rzecznik spółki.
Kibice przyjdą w pokoju
Obiekt przy Olimpijskiej ma być zamknięty do czasu usunięcia na nim wszystkich usterek. - Już w piątek spotykam się z przedstawicielami policji i powiatowym inspektorem nadzoru budowlanego, by ustalić zakres prac. Mamy na wszystko pieniądze, ale to byłoby mistrzostwo świata, gdybyśmy zdążyli wykonać prace przed kolejnym meczem (28 marca z Wisłą Kraków) - mówi Damian Gaweł, dyrektor OSiR-u. Sektory buforowe będą prawdopodobnie zasypane ziemią, a wokół boiska pojawią się betonowe płyty. - Z tego co wiem, stadion oceniano na podstawie raportu sporządzonego 28 lutego. A przecież teraz obiekt jest w dużo lepszym stanie. Zgłaszano np. zastrzeżenia do pracy monitorigu, a teraz działa on bardzo dobrze - dodaje Gaweł. Dyrektor dostrzega jednak kłopoty: - Każdy wydatek trzeba planować tak, aby nie przekroczył 14 tys. euro. Inaczej musielibyśmy ogłaszać przetargi, co pochłonęłoby mnóstwo czasu.
Przypomnijmy, że przez ostatnie pół roku na stadionie Polonii trwał remont, na który miasto wydało 10 mln zł. Kibice Polonii uważają, że pieniądze zostały wydane źle, a modernizacja okazała się fuszerką. Wczoraj wieczorem odbyła się narada sympatyków Polonii. - Nasza delegacja spotka się w piątek z prezydentem miasta Piotrem Kojem. Liczymy, że uda mu się wpłynąć na wojewodę, w końcu obaj są z Platformy Obywatelskiej - mówi Bartłomiej Dębicki ze Stowarzyszenia Kibiców Klubu Polonia. Kibice poprosili też o pomoc bytomskiego posła z PO Jacka Brzezinkę.
Fani zapowiadają, że w piątek o godz. 11 zgromadzą się pod bytomskim magistratem, by manifestować swoje niezadowolenie. Demonstracja ma być pokojowa. - Będę apelował do kibiców, by zachowywali się spokojnie. Niepotrzebne emocje mogą tylko jeszcze bardziej zaszkodzić - mówi Bartyla.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Pią 16:48, 21 Mar 2008 |
|
Bełchatów bez Lenczyka
Jarosław Bińczyk, Jarosław Wolski
2008-03-21, ostatnia aktualizacja 2008-03-21 14:00
Orest Lenczyk nie jest już trenerem PGE GKS Bełchatów. Na razie zastąpi go Jan Złomańczuk, który jest koordynatorem w bełchatowskim klubie.
Decyzja zarządu GKS nie jest zaskoczeniem. Trudno się temu dziwić, skoro w rundzie wiosennej drużyna, która ma w składzie reprezentantów Polski, przegrała wszystkie pięć spotkań, tracą 11 goli, a na dodatek nie strzelając żadnego. A przecież w składzie aktualnego jeszcze wicemistrza Polski jest Łukasz Garguła, podstawowy zawodnik reprezentacji Polski, w kadrze gra też Dawid Nowak, testowany przez Leo Beenhakkera. To nie koniec, bowiem Carlo Costly regularnie strzela gole dla Hondurasu.
Na boisku nie było tego widać, wręcz przeciwnie - GKS w tym roku jest najsłabszą drużyna w ekstraklasie, gorszą od Zagłębia Sosnowiec, ŁKS, Polonii Bytom czy Widzewa. Pieniądze nie grają, ale nie należy zapominać, że budżet bełchatowskiego klubu jest porównywalny z tym, co wydają wszystkie wyżej wymienione, tyle że razem. Nic dziwnego, że właściciel spółki - kopalnia - zdenerwował się i najpierw zmienił zarząd, a później trenera.
Jeszcze przed spotkaniem z LECHem nowi szefowie klubu twierdzili, że zwolnienie Lenczyka jest niemożliwe. Mityczny już kontrakt nie przewidywał bowiem możliwości wcześniejszego rozwiązania. Do jego końca, czy do czerwca 2009 roku, GKS musiał wypłacać szkoleniowcowi pensję w rekordowej wysokości w historii polskiej ekstraklasy - 70 tys. zł miesięcznie. - Lenczyka można było zwolnić tylko dyscyplinarnie, ale to nierealne - mówili prezesi PGE GKS.
Trener po piątej kolejnej porażce - 0:3 z LECHem POZNAŃ - wypowiedź na konferencji prasowej rozpoczął od znanych już słów, że szybko stracona bramka ustawiła mecz. Wszyscy czekali na słowa o dymisji. Na próżno...
W czwartek jego zespół był dłużej przy piłce od rywala, podobnie zresztą jak w większości poprzednich pojedynków. Efektów to nie przynosiło, bowiem gole strzelali poznaniacy. Rafał Grodzicki, który w zimowej przerwie odszedł do Ruchu Chorzów, wcale nie ukrywa, że jest z tego bardzo zadowolony.- Trudno jest wskazać przyczyny tak fatalnych rezultatów. Przecież nikt nagle nie zapomniał jak gra się w piłkę. Chyba dobrze, że mnie już tutaj nie ma - mówił.
Jeśli jeszcze ktoś miał jakiekolwiek złudzenia co do możliwości GKS, to po meczu z LECHem zostały one rozwiane. Potwierdza to sam Lenczyk, który nie widzi już możliwości walki z najlepszymi. - Czy nie czas by zapomnieć o wysokim miejscu w tabeli, a zająć się budowaniem zespołu na przyszłe rozgrywki? - zastanawiał się. - Teraz trzeba się skoncentrować na walce o punkty, by nie dać się tym zespołom, które walczą o pozostanie w lidze - dodał.
Kilkadziesiąt dni wcześniej klub miał walczyć o wicemistrzostwo Polski, a dzisiaj ma się bić o pozostanie w lidze? Zdaniem Macieja Stolarczyka, najbardziej doświadczonego zawodnika GKS, problem tkwi w psychice zawodników. - Kilka porażek odcisnęło piętno na morale zespołu. Potężny dzwon jaki otrzymaliśmy na początku sezonu zrobił swoje. Trudno jest się pozbierać, kiedy nic nam nie wychodzi, a do gry wkrada się niepewność. Przed każdym meczem tłumaczymy sobie, że dzisiaj wreszcie wygramy - opowiada Stolarczyk. - Tworzy się duża presja, która paraliżuje zawodników. Gramy do pierwszego błędu. Później wszystko przestaje nagle funkcjonować, a do gry wkraczają nerwy.
W czwartek późnym wieczorem Lenczyk spotkał się z zarządem klubu. Dostał propozycje rozwiązania umowy, ale nie podjął decyzji. Poprosił o czas do namysłu. W piątek, przed porannym treningiem, spotkał się z drużyną. - Chyba się pożegnał, choć nie wprost - opowiadają zawodnicy, którzy jeszcze dwa tygodnie temu gotowi byli bronić Lenczyka. Teraz zmienili zdanie. - Możliwość współpracy chyba się wyczerpała - opowiadają, prosząc o anonimowość. - Trener sprawiał wrażenie całkowicie zagubionego.
W piątek ukazał się komunikat, że Lenczyk nie jest już trenerem GKS i że zajęcia będzie prowadził dotychczasowy koordynator ds. młodzieży Jan Złomańczuk razem ze Zbigniewem Robakiewiczem, dotychczas pracującym z bramkarzami. Do kiedy? Aż znaleziony zostanie nowy szkoleniowiec. Na pewno nie będzie nim Janusz Wójcik, który w wywiadach prasowych opowiada, że dostał taką ofertę. Z GKS pożegna się też asystent Lenczyka Marek Wleciałowski.
Orest Lenczyk został trenerem GKS w październiku 2005 roku, kiedy drużyna broniła się przed spadkiem. Po znakomitej rundzie wiosennej zakończyła rozgrywki na dziesiątej pozycji. Rok później bełchatowianie odnieśli największy sukces w historii - zdobyli wicemistrzostwo Polski.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Czw 16:32, 27 Mar 2008 |
|
Kibice Polonii zobaczą mecz z Wisłą Kraków
Maciej Blaut
2008-03-27, ostatnia aktualizacja 2008-03-27 14:06
Policja wydała w czwartek pozytywną opinię na temat stanu bezpieczeństwa stadionu przy ul. Olimpijskiej. A to najpewniej oznacza, że piątkowy mecz z Wisłą Kraków odbędzie się przy udziale publiczności.
Na obiekcie Polonii gościli w czwartek przedstawiciele bytomskiej policji, którzy oceniali czy po przeprowadzonej modernizacji spełnia on warunki bezpieczeństwa. Przypomnijmy, że w ostatni piątek wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk - posiłkując się wcześniejszą negatywną opinią policji na temat stadionu - zamknął go na trzy mecze dla publiczności. W efekcie kibice nie zobaczyli spotkania bytomskiego zespołu z Górnikiem Zabrze.
Na stadionie dokonano jednak niezbędnych poprawek i dzięki temu nowa opinia policji jest pozytywna. Klub musi teraz pilnie zwrócić się z prośbą do wojewody o uchylenie wcześniejszej decyzji. Wszystko wskazuje więc na to, że piątkowy mecz polonistów z Wisłą Kraków (godz. 20) odbędzie się już przy udziale publiczności!
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Pią 23:35, 28 Mar 2008 |
|
Klicki wycofa się ze sponsorowania Korony?
Artur Brzozowski, Wrocław, Paweł Matys, Maciej Sierpień, Echo dnia
2008-03-28, ostatnia aktualizacja 2008-03-28 20:49
"Echo dnia" podało, że członek rady nadzorczej Wiesław Tkaczuk oraz prezesi Adam Żak i Paweł Janas pojechali na rozmowy z właścicielem drużyny Krzysztofem Klickim. Według gazety istnieje obawa, że może się on wycofać ze sponsorowania Korony
Musimy się też liczyć się z faktem, że Krzysztof Klicki przestanie sponsorować klub - stwierdził wiceprzewodniczący rady nadzorczej Wiesław Tkaczuk. W czwartek prokuratura we Wrocławiu zatrzymała pod zarzutem korupcji kierownika drużyny Korony Pawła Wolickiego oraz asystenta trenera Arkadiusza Bilskiego. W piątek działacze Korony wyrzucili obu podejrzanych z pracy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Wto 17:15, 01 Kwi 2008 |
|
OE: Kluby nie chcą zmniejszenia ligi
mk, PAP
2008-03-31, ostatnia aktualizacja 2008-03-31 18:05
Sprzeczne opinie docierają z klubów piłkarskiej Orange Ekstraklasy na temat ewentualnego zmniejszenia liczby drużyn występujących w tej klasie rozgrywkowej. Miałoby ono być skutkiem zamieszania spowodowanego tzw. aferą korupcyjną. Niektórzy prezesi klubów ligowych są przeciwni zmniejszaniu liczby pierwszoligowców, inni dopuszczają czasową redukcję.
Przeciwny zmniejszeniu liczebności największej klasy rozgrywkowej jest prezes LECHa POZNAŃ, ANDRZEJ KADZIŃSKI. - W 40-milionowym kraju piłkarska ekstraklasa powinna składać się z 16, a nawet 18 zespołów - powiedział KADZIŃSKI. Przyznaje jednak, że niektóre kluby z drugiej ligi mogą być nieprzygotowane pod względem organizacyjnym na grę w ekstraklasie. - I tutaj tkwi problem, który dotyczy przyznawania licencji. Niektórym klubom przyznawane są warunkowo, licząc, że szybko dostosują się one do wymogów. Lecz człowiek jest z natury leniwy i jak już ma np. półroczną "dyspensę", to z reguły nic potem nie robi - stwierdził KADZIŃSKI. Jego zdaniem ograniczenie liczby drużyn w ekstraklasie "nie przyczyni się do budowy odpowiedniego wizerunku ekstraklasy dla potencjalnych sponsorów i stacji telewizyjnych".
Właściciel Groclinu Dyskobolii Grodzisk Zbigniew Drzymała dopuszcza możliwość zmniejszenia rozgrywek ligowych. - Zbyt duży napływ drużyn z drugiej ligi spowodowałby znaczne obniżenie poziomu rozgrywek - uważa. Jego zdaniem w ekstraklasie mogłoby występować 12 drużyn, jednak pod warunkiem, że zachowana zostanie odpowiednia liczba spotkań. - Trudno powiedzieć czy miałby to być jeden sezon czy więcej. Jeśli kluby będą spełniać wymogi licencyjne, to niech ich gra nawet 20 w ekstraklasie - dodał. Drzymała przy okazji także skrytykował system licencyjny. - Jest on zbyt tolerancyjny. To jednocześnie nieuczciwe w stosunku do tych klubów, które inwestują i ciężko pracują, by uzyskać licencję. A tymczasem wiele klubów woli pieniądze wydać na transfery niż na infrastrukturę - stwierdził szef Groclinu, który po sezonie zamierza przenieść swój klub z Grodziska Wlkp. do Wrocławia.
Według prezesa Górnika Zabrze, Ryszarda Szustera, ewentualne przejściowe zmniejszenie liczebności Orange Ekstraklasy "mogłoby być do przyjęcia", jednak docelowo w najwyższej klasie powinno występować 16, a nawet 18 drużyn. - Nie mam do końca wyrobionej opinii na ten temat. Bo z jednej strony jesteśmy dużym krajem i mamy potencjalny rynek piłkarski, większy niż na przykład Austria czy Szwajcaria, gdzie ligi są mniej liczne. Z drugiej strony ten sezon dobitnie pokazuje, że kilka klubów nie jest organizacyjnie przygotowanych do występów na poziomie ekstraklasy. Stadiony są przebudowywane, mecze odbywają się czasem bez publiczności - powiedział Szuster. - Istnieje jednak zagrożenie, że zespoły, które awansują z drugiej ligi mają jeszcze gorszą infrastrukturę. To z kolei może się przełożyć na pogorszenie jakości widowiska, produktu, jakim jest Orange Ekstraklasa. I z tego punktu widzenia ewentualne przejściowe zmniejszenie ekstraklasy do, przykładowo, 14 zespołów, mogłoby znaleźć akceptację i uzasadnienie - dodał.
Dyrektor sportowy PGE GKS Bełchatów Zdzisław Drobniewski uważa, że nie powinno się zmniejszać ekstraklasy. - Jeżeli chcemy mieć silną ekstraklasę, to nie możemy myśleć o jej zmniejszaniu. Nie ma w Europie liczącej się ligi, w której grałoby
dziesięć czy dwanaście drużyn. - mówi. W bełchatowskim klubie wszyscy zgodnie twierdzą, że dywagacje o ewentualnej reorganizacji ekstraklasy są w tej chwili tematem zastępczym. - Jesteśmy członkiem Polskiego Związku Piłki Nożnej i zaakceptujemy wszystkie decyzje piłkarskiej centrali dotyczące
systemu rozgrywek. W tej chwili dyskusja o zmniejszeniu ekstraklasy jest jednak szukaniem problemu tam, gdzie go nie ma. Rozgrywki mają regulamin, który powinien być respektowany. Przystępując do gry wszyscy wiedzieli ile drużyn występuje w ekstraklasie, ile z niej spada i ile gra w barażach. Trzeba się tego trzymać i nie zmieniać reguł w trakcie sezonu. Jeżeli okaże się, że dodatkowo z ligi zostaną zdegradowane zespoły, które zajmą miejsca powyżej barażowego, to trzeba znaleźć sposób na rozsądne uzupełnienie ubytków. Pomysł zmniejszenia ekstraklasy uważam za absurdalny - dodał Drobniewski.
Również członek Rady Nadzorczej PGE GKS, Tomasz Jagodziński, uważa, że zmniejszenie ligi jest chybionym pomysłem. - Nie ustalaliśmy w klubie stanowiska w tej sprawie, gdyż oficjalnie takiego problemu nie ma. Dlatego nie ma też żadnego oficjalnego stanowiska klubu. Prywatnie mogę powiedzieć, że moim zdaniem zmniejszenie liczby drużyn występujących w ekstraklasie byłoby dla ligi szkodliwe. Taka decyzja obniżyłaby poziom rozgrywek. Jeżeli taki pomysł by się jednak pojawił, to na pewno dużo do powiedzenia w tej sprawie miałaby stacja Canal+, która ma prawa do transmisji spotkań ekstraklasy. Zmniejszenie ligi na pewno nie wpłynęłoby na uatrakcyjnienie relacji telewizyjnych - zauważa Jagodziński.
Trener PGE GKS, Jan Złomańczuk, podkreślił, że interesuje go wyłącznie dobre przygotowanie i gra jego podopiecznych. - Na pewno wolałbym jednak rozegrać w lidze trzydzieści spotkań niż np. osiemnaście. Im mniej gier, tym niższy poziom - konstatuje Złomańczuk.
Rzecznik Wisły Kraków Adrian Ochalik dopuszcza różne rozwiązania. - Na razie nie wiadomo, czy którykolwiek z pomysłów zmierzających do zmniejszenia ilości drużyn w Orange Ekstraklasie jest możliwy do zrealizowania. Jeśli byśmy mówili o 12 zespołach, które grałyby cztery razy ze sobą, to wtedy wychodzą 44 mecze w sezonie, co jest mało realne w polskich warunkach klimatycznych. Jeśli jednak będzie taka konieczność, to będziemy tak grać, bo nam zależy, żeby liga była czysta. Jeśli w takim wielkim kraju nie ma możliwości, aby było 16 zespołów w najwyższej klasie rozgrywkowej, to niech będzie 12. Ważne, aby ta liga była uczciwa - kończy.
Mniej klubów w Orange Ekstraklasie? [link widoczny dla zalogowanych]
Czytaj także o innych echach najnowszej odsłony afery korupcyjnej w OE:
Nie będzie degradacji za korupcję? [link widoczny dla zalogowanych]
Listkiewicz wciąż spokojny [link widoczny dla zalogowanych]
Drugi trener Wisły Kraków podejrzany [link widoczny dla zalogowanych]
Jak Korona kupowała mecze [link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Śro 15:05, 02 Kwi 2008 |
|
Korona bez Klickiego
Sport.pl
2008-04-02, ostatnia aktualizacja 2008-04-02 13:25
- Po rozpatrzeniu wszystkich za i przeciw podjąłem decyzję o wycofaniu się ze sponsorowania Korony - powiedział w środę Krzysztof Klicki. W Kielcach trwa konferencja prasowa biznesmena.
Oświadczenie Krzysztofa Klickiego
- Byłem oszukiwany. Ta sytuacja jest moją osobistą porażką. Muszę myśleć o przyszłości. Nie mogę pozwolić, żeby w przyszłości marka Kolporter była szargana. Podjąłem decyzję o wycofaniu się ze sponsorowania klubu Korona - powiedział Klicki na środowej konferencji prasowej w Hotelu Łysogóry.
- Ani ja, ani nikt z członków zarządu nie wiedział o istniejącym procederze [korupcyjnym - red.] - odpowiedział Klicki na pytanie dziennikarza.
Klicki zapewnił, że utrzyma finansowanie klubu do końca obecnego sezonu. A potem? - Wycofuję nazwę Kolportera z nazwy klubu, cofam finansowanie. Przed klubem jest teraz wyzwanie, znaleźć nowego inwestora albo sponsorów - stwierdził prezes Grupy Kolporter.
Przyznał, że afera go zaskoczyła: - Jestem zdruzgotany tym co się stało.
Czy kiedyś wróci do sponsorowania Korony? - Sytuacja musiałaby się radykalnie zmienić, abym wrócił do sponsorowania klubu - odpowiedział.
Klicki konferencję rozpoczął od przypomnienia historii swojego "wejścia" do piłki nożnej. - Zdecydowałem się ratować bankrutującą trzecioligową drużynę Korona Kielce. Postawiłem sobie za cel wejście do najwyższej klasy rozgrywek. Konsekwentnie walczyłem z patologiami w piłce nożnej, rasizmem, korupcją - opisywał.
Jego decyzja nie dla wszystkich była zaskoczeniem. - Należy liczyć się z taką możliwością, że odejdzie - mówił na początku afery korupcyjnej wokół Korony Wiesław Tkaczuk, jeden z najbliższych współpracowników Klickiego. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Śro 15:15, 02 Kwi 2008 |
|
"Jakub Zabłocki, napastnik Korony, w środę po godzinie 12.30 powiadomił nas, że rozwiązał kontrakt z klubem. Czekamy na decyzję Hermesa.
Jakub Zabłocki w środę po godzinie 12 za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z Kolporterem Koroną. Tym samym potwierdziła się nasza wtorkowa informacja, którą podaliśmy jako pierwsi. Jak widać, nie była ona primaaprilisowym żartem.
Wkrótce poinformujemy, jakie będą losy Hermesa Soaresa, który również zapowiadał we wtorek odejście z Korony.
sports.pl |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KIBOL1922 dnia Śro 15:19, 02 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Śro 15:17, 02 Kwi 2008 |
|
Hermes odszedł z Korony!
Wyjątkowo nieudanych żartem prima aprillisowym popisali się dziennikarze "Echa Dnia".
- Mogę zapewnić, że Hermes w dalszym ciągu jest piłkarzem Korony Kielce, a informacja, jaka się ukazała jest tylko nieudanym żartem - powiedział nam Maciej Topolski.
Przypomnijmy, że dziennik "Echo Dnia" napisał:
"We wtorek około 17.40 Brazylijczyk Hermes Soares, dotychczasowy kapitan drużyny, odszedł z Kolportera Korony Kielce.
Kilkanaście minut wcześniej rozmawiał z prezesem klubu Adamem Żakiem. Nie chciał nam ujawnić szczegółów rozmowy. - Ja już tutaj nie będę trenował - powiedział nam Hermes ze łzami w oczach. Wsiadł w swój samochód i pojechał do domu."
- Jak widać żart się udał, bo dużo osób się nabrało, ale w obecnej sytuacji był zupełnie nie na miejscu - z przykrością stwierdził Topolski.
(ASInfo)
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Śro 20:19, 02 Kwi 2008 |
|
Degradacja Widzewa podtrzymana. Zagłębie jeszcze walczy
Jacek Sarzało, pap
2008-04-02, ostatnia aktualizacja 2008-04-02 20:11
Trybunał piłkarski przy PZPN utrzymał karę degradacji dla Widzewa Łódź, sprawę Zagłębie Lubin przekazał do ponownego rozpatrzenia.
Według Trybunału są wątpliwości co do czterech meczów, które Wydział Dyscypliny PZPN uznał za ustawione. Wiceprzewodniczący WD Robert Zawłocki uważa jednak, że ma dowody na wszystkie spotkania i zdegradowanie Zagłębia było uzasadnione. Ponowne rozpatrzenie sprawy mistrza Polski odbędzie się za kilka tygodni. Widzew może się już odwołać tylko do Trybunału Sportowego przy PKOL.
W oparciu o dokumenty przekazane przez wrocławską prokuraturę prowadzącą śledztwo w sprawie korupcji w polskim futbolu w styczniu członkowie WD PZPN podjęli decyzję o degradacji Widzewa o jedną klasę rozgrywkową. Na klub nałożono dodatkową karę sześciu ujemnych punktów na starcie nowego sezonu oraz grzywnę w wysokości 35 tys. złotych.
To nie koniec kiepskich wiadomości dla łódzkiej drużyny. Degradacja miałby obowiązywać od przyszłego sezonu. Oznacza to, że w obecnym sezonie piłkarze walczą o utrzymanie nie w pierwszej, a w drugiej lidze. Jeżeli zawodnikom Widzewa nie powiedzie się utrzymanie w ekstraklasie, to może się stać tak, że klub nową rundę rozpocznie w trzeciej lidze |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Pią 10:28, 04 Kwi 2008 |
|
Po zakończeniu sezonu wystawię wszystkich piłkarzy na listę transferową - powiedział właściciel Kolportera Korony Kielce, Krzysztof Klicki. Szacowana wartość zespołu wynosi obecnie ponad 20 milionów złotych. Spekuluje się, że kilku zawodników może przejść do Legii Warszawa.
Sami gracze nie chcą komentować deklaracji prezesa. - Do końca rozgrywek zostało jeszcze siedem meczów i nikt z nas nie myśli o tym, aby opuszczać drużynę - mówi kapitan Kolportera, Marcin Drzymont. - Nie ma jeszcze żadnych decyzji, odnośnie naszej degradacji, a poza tym okno transferowe otwiera się dopiero w czerwcu - dodaje obrońca, zaznaczając jednak, że w razie ewentualnej wyprzedaży drużyny, jakiej nie wyklucza Klicki, biznesmen będzie zapewne chciał odzyskać pieniądze, jakie w danego zawodnika zainwestował.
Jeśli właściciel obierze taki tok rozumowania, w najgorszej sytuacji znajdzie się Krzysztof Gajtkowski. Przypomnijmy, iż jest to najwyższy transfer Korony Kielce w historii klubu. Kiedy wiosną 2006 roku przechodził z LECHa POZNAŃ kosztował milion złotych. Za napastnika, który długo borykał się z problemami zdrowotnymi trudno będzie wytargować taką kwotę. W przypadku Gajtkowskiego wszystko będzie zależało więc od dobrej woli klubu, ponieważ piłkarz nie ma w kontrakcie wpisanej kwoty odstępnego. Być może wróci temat transferu do austriackiego Altach, który przed rozpoczęciem rundy wiosennej chciał go wypożyczyć za 200 tysięcy euro z opcją pierwokupu. Wtedy dyrektor Janas grzecznie podziękował. W niewiele lepszej sytuacji jest Drzymont, który w kontrakcie ma wpisaną wysoką klauzulę odstępnego - 400 tysięcy euro.
Więcej w Przeglądzie Sportowym |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIBOL1922
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 5184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7
|
Wysłany:
Pon 22:47, 07 Kwi 2008 |
|
Canal Plus proponuje zmniejszenie ligi do dwunastu drużyn. Utworzenie grup mistrzowskiej i spadkowej, oraz wycofanie się karania klubów zamieszanych w korupcję degradacją i wprowadzenie w zamian wysokich kar finansowych. – dowiedzieliśmy się w magazynie Liga Plus Ekstra na antenie Canal Plus.
Nadal nie wiadomo jaki kształt będzie miała w przyszłym sezonie Orange Ekstraklasa. Coraz więcej klubów zamieszanych jest w aferę korupcyjną i grozi im degradacja do niższej klasy rozgrywkowej. Powstało ryzyko, że nawet ósmy zespół z 2. ligi może awansować do ligi. Większość z drużyn zaplecza ekstraklasy jednak ani sportowo, ani organizacyjnie, ani finansowo nie są przygotowane na grę w 1. lidze. Znamienny jest tutaj przypadek awansu Polonii Bytom i Zagłęnbia Sosnoiwiec w zeszłym roku
W magazynie Liga Plus Ekstra swoją koncepcję przyszłorocznych rozgrywek, oraz zasad karania klubów przedstawił nadawca Canal Plus, który na wiosnę wygrał przetrag na prawa telewizyjne na najbliższe trzy sezony.
Canal Plus postuluje zmniejszenie ligi do 12 drużyn i podzielenie rozgrywek na dwie fazy. W pierwszej rozegrane zostały by 22. kolejki w systemie każdy z każdym - mecz i rewanż. Przed drugą fazą wyłoniona zostałaby licząca 6 drużyn grupa mistrzowska, oraz grupa spadkowa. W obu grupach znów każdy grałby z każdym. W ten sposób cały sezon liczyłby 32. kolejki. Zmniejszenie ligi miałoby oczywiście charakter tymczasowy.
Największym minusem pomysłu jest koncepcja gry spadkowej. Pomysł ten skrytykował między innymi komentator stacji Czesław Michniewicz – Tą drugą grupą nikt nie będzie się interesować. Z resztą już raz to było. Sportowo lepszym rozwiązaniem byłyby po prostu rozegranie trzech rund. Oczywiście pojawia się tu problem gdzie rozegrać ten trzeci mecz, ale tu można sięgnąć po rozwiązanie duńskie i przed sezonem przeprowadzić po prostu losowanie.
- Dla popularyzacji piłki najważniejsze są mecze z takimi drużynami jak Legia, Wisła, czy LECH. To one przyciągają kibiców na trybuny i to jest podstawowa słabość koncepcji stworzenia grupy spadkowej – przyznał trener Legii Jan Urban.
- Wszystkie te koncepcje prawdopodobnie i tak nie zostaną wprowadzone. – stwierdził prezes Ekstraklasy SA Andrzej Rusko. Klucz w ręku ma PZPN. To związek podejmuje decyzje o kształcie rozgrywek. Z reszta Ekstraklasa postulowała już zmniejszenie ligi rok temu wtedy PZPN powiedział kategorycznie powiedział nie.
Canal Plus zaproponował też cztery postulaty dotyczące zasad karania zespołów za korupcję. Najważniejszym z nich byłoby wycofanie się z karania degradacją za sprawy korupcyjne sprzed sezonu 2005/06. – Zdajemy sobie sprawę, że to nie jest idealne wyjście z sytuacji, ale tu nie ma dobrych rozwiązań. Inne może jednak prowadzić do całkowitej dezorganizacji ligi. – powiedział komentator Canal Plus Tomasz Smokowski.
Canal Plus postuluje też wprowadzenie tak zwanej „Klauzuli Bezpieczeństwa”. Jakikolwiek podmiot związany z 1. ligą zaczynając od sędziów, na piłkarzach i trenerach kończąc każdy musiałby podpisać specjalną klauzulę. Jeżeli będą przyłapani na korupcji zobowiązują się zapłacić gigantyczną karę.
Nadawca postuluje też wprowadzenie wysokich kar finansowych dla klubów, oraz szerokiej gamy kar indywidualnych z dożywotnią dyskwalifikacją wyłącznie.
wp.pl |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KIBOL1922 dnia Wto 11:45, 08 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
| |
|